Górecko Kościelne - to parafia na Lubelszczyźnie, której patronuje św. Stanisław. W tym roku, w połowie lipca jej spokojną egzystencję nieco naruszyła wizyta Ruchu Ekologicznego Św. Franciszka z Asyżu. Jego członkowie właśnie tutaj, między Roztoczańskim Parkiem Narodowym, Krasnobrodzkim Parkiem Krajobrazowym oraz Parkiem Krajobrazowym Puszczy Solskiej postanowili spędzić letnie warsztaty ekologiczne.

W to urokliwe miejsce zjechali ludzie z całej Polski, o tak różnych zainteresowaniach i profesjach, jak tylko w REFA może się zdarzyć. Ponieważ łączy ich co najmniej jedno - miłość do przyrody, a propozycje zajęć i wycieczek były wyjątkowo urozmaicone, każdy znalazł coś dla siebie.

I tak, można było poznać najbliższą okolice poprzez najprzyjemniejszą formę podróżowania - czyli pieszo, zatrzymując się, by przyjrzeć się ciekawym okazom flory czy fauny. Ktoś wiedział coś o napotkanych kwiatach, ktoś inny - o owadzie, który przeciął drogę wędrowców. W ten sposób wiedza wchodziła do głowy wręcz mimowolnie.

Roztocze czarowało swojską atmosferą oraz pięknymi widokami, i dzikimi krajobrazami Puszczy Solskiej, czy Bukowej Góry. Kapryśna pogoda nie przeszkodziła zgłębianiu tajemnic roztoczańskich lasów, łąk i ścieżek. Teoretycznej wiedzy o tym terenie przysporzyło zwiedzanie muzeum Parku.

Zamość - miasto idealne, zdumiewało harmonią i pięknem. Zamojskie muzeum, przybliżyło dzieje tej ziemi oraz ordynacji, później wiedzę można było zweryfikować, podziwiając miasto. Dla wielu osób była to pierwsza wizyta w tej części Polski, uzasadnione więc było zwiedzenie niemal wszystkiego, co w tej okolicy ważne, piękne lub ciekawe. Nie ominięto sanktuarium Matki Boskiej w Krasnobrodzie, zaś w Szczebrzeszynie - między innymi - brzmiącego w trzcinie chrząszcza.

Nie zabrakło, rzecz jasna, codziennej Mszy Świętej, odprawianej przez o. Zbigniewa Świerczka OFMConv, asystenta kościelnego Ruchu; nie tylko w murach świątyni, ale i w lesie, z całym Stworzeniem. Ojciec przybliżał również uczestnikom warsztatów franciszkańską duchowość poprzez codzienne rozważania poszczególnych zaleceń Dekalogu Św. Franciszka.

Część warsztatowa była mocno urozmaicona. Pojawiały się przeróżne tematy; od historii Zamojszczyzny, przez bioetykę, formy ochrony przyrody, organizmy transgeniczne, po prywatne życie ropuch czy martwego drzewa. Nie sposób było się nudzić, tak zróżnicowana była forma warsztatów. Wiedza była przekazywana nie tylko poprzez wykłady, ale i za pomocą filmów, prezentacji multimedialnych czy też zajęć na łonie natury.

Oczywiście żaden z trzech kręgów, na które podzieleni byli uczestnicy, nie wymigał się od sprzątania, pomocy w kuchni, czy przygotowywania liturgii. W czasie wolnym, którego - to duży plus - było niewiele, dostępne były wydawnictwa Ruchu oraz czasopisma i książki o tematyce ekologicznej i franciszkańskiej, tak, że każdy mógł na własną rękę poszerzać swoje horyzonty.

Choć tak różni, uczestnicy warsztatów z łatwością znaleźli wspólny język. Nie przeszkodziła temu nawet wyjątkowo duża liczba osób, które pierwszy raz miały kontakt z Ruchem - przeciwnie, ludzie ci wnieśli dużo dobrego. Nietrudno się więc dziwić, że z żalem opuszczano tak urokliwe i wpisujące się w pamięć miejsce. Chyba jedyna rzeczą, jaka mogła rozjaśnić nieco spochmurniałe twarze odjeżdżających, były zapewnienia, ze kolejne warsztaty - już za rok. Zatem - zapraszamy!