Katastrofa na Odrze pokazała nam, jak kruche są rzeczne ekosystemy. I ile zła można wyrządzić sobie nawzajem i całej przyrodzie. Skala zniszczeń jest wielka, przygnębienie proporcjonalne, ale może w zalewie złych wiadomości poszukajmy jakiejś nadziei. Jako REFA byliśmy w kilku miejscach nad Odrą w Czechach i w Polsce z modlitwą o nawrócenie ekologiczne. Prosiliśmy też Pana Stworzenia o opiekę nad rzeką, zagrożonymi polskimi ekosystemami, o błogosławieństwo dla ekologów, przyrodników i aktywistów oraz o siły do naprawy życia i postępowania dla wszystkich Polaków. Oto fotorelacja.
– Nagle okazało się, że pięć województw, czyli administracyjnie jedna trzecia Polski, leży nad zdegradowaną rzeką. I zaczynają się dramaty społeczno-ekonomiczne. Nie wiadomo, co z wodą do picia, z produkcją napojów, z pojeniem zwierząt, z nawadnianiem pól. Nie wiadomo, czy jesteśmy bezpieczni. Jeżeli system nie działa w harmonii, to zaczynają się kłopoty. Dr hab. Iwona Wagner, prof. Uniwersytetu Łódzkiego (Katedra UNESCO Ekohydrologii i Ekologii Stosowanej)
Polska Akademia Nauk wydała komunikat, z którego wynika, że do śmierci Odry przyczyniły się:
🐟 długotrwały, bardzo niski stan wody, który zwiększył wrażliwość rzeki na dopływające do niej zanieczyszczania -> globalne ocieplenie powoduje, że sytuacja może się powtarzać;
🐟 zrzuty ścieków zawierające związki biogenne, zwłaszcza azot i fosfor, które odpowiadają za wzrost fitoplanktonu (np. sinic);
🐟 zrzuty zasolonych wód przemysłowych lub kopalnianych, które mogły być bezpośrednią przyczyną namnożenia tzw. złotych alg, wytwarzających toksyny zabójcze dla ryb i innej fauny oddychającej skrzelami;
🐟 uwolnienie dodatkowego ładunku biogenów, metali ciężkich i innych zanieczyszczeń zgromadzonych przez dziesięciolecia w osadach dennych w wyniku prac utrzymaniowych na rzece oraz niskiego stanu wody;
🐟 wzrost temperatury, który przyspiesza tempo procesów biologicznych, w tym namnażanie glonów. Prawdopodobieństwo wystąpienia wysokich temperatur w przyszłości rośnie wraz ze zmianami klimatu;
🐟 znacząca zmiana warunków hydrologicznych w Odrze spowodowana jej regulacją, piętrzeniem i użytkowaniem dla celów żeglugi śródlądowej skutkującą korzystnym dla namnażania glonów wydłużeniem czasu retencji wody w rzece.
Wody powierzchniowe w Polsce są w kiepskiej kondycji. Ocenia się je w dwóch płaszczyznach: stan ekologiczny i stan chemiczny. Ekologicznie – w bardzo dobrym stanie mamy 0,3 proc. wód powierzchniowych, w dobrym – 5,7 proc. Chemicznie dobry stan jest udziałem – 11,7 proc. wód, reszta mieści się w szufladce „poniżej dobrego”. Ocena ogólna: 1 proc. stan dobry, 99 proc. zły (za GUS, 2021).
Dla rzeki budowa stopnia wodnego jest czymś niemalże nieodwracalnym – stwierdza Piotr Nieznański. – Jeden punkt na Wiśle, stopień wodny Włocławek, odciął rybom wędrownym 58 tys. km polskich rzek. Spowodował upadek rybactwa śródlądowego powyżej stopnia. Gatunki ryb, które były wykorzystywane gospodarczo, np. certa, przestały mieć w Wiśle rację bytu.
Nadal nie ustalono głównej przyczyny odrzańskiego wymierania. Skala zjawiska jest wielka, przygnębienie proporcjonalne, ale może w zalewie złych wiadomości poszukajmy jakiejś nadziei. Po pierwsze, doświadczeni eksperci mówią, że nauka bardzo niewiele wie o funkcjonowaniu ekosystemów rzecznych, aczkolwiek jest generalną regułą, że rzeki są zdolne do wybaczania epizodów zanieczyszczeń. Najczęściej wystarczy zablokować spływ trujących elementów, by rozpoczął się proces odbudowy życia, w czym pomagają znaczne ilości tlenu i obecność organizmów rozkładających zanieczyszczenia. Tak, ryby giną w nurcie skażonej rzeki, ale pozostają przecież w niedotkniętych negatywnym zjawiskiem dopływach. Żyjące w nich ryby intensywnie próbują zasiedlić bezrybne, wytrute okolice. Po spływie zanieczyszczeń takie rybne odrodzenie bywa bardzo szybkie, pierwsze rezultaty widoczne są w ciągu tygodni. Pozostaje pytanie o złożoność gatunkową i dynamikę takiego odradzającego się ekosystemu.
Inną niezłą wiadomością jest to, że mimo intensywnych poszukiwań na brzegach nie są znajdowane inne zwierzęta, martwe ptaki czy ssaki. Owszem, pojawiły się doniesienia o bobrach, owcy czy szpaku, ale miały dotychczas incydentalny charakter. Okolicznością łagodzącą jest, że silnie zmodyfikowana przez ludzi Odra, zwłaszcza jej główny nurt, tworzy warunki mało przyjazne m.in. ptakom, akurat o tej porze roku jest ich tam stosunkowo niewiele. Znacznie mniej niż na dzikszej Wiśle, która na swoich łachach oferuje lepsze stołówki i miejsca odpoczynk. (Jędrzej Winiecki w Polityce).
Grudniowy szczyt COP15 poświęcony różnorodności biologicznej, który odbędzie się w Kanadzie, stworzy dobrej woli rządów istotną okazję do przyjęcia nowego wielostronnego porozumienia, aby powstrzymać niszczenie ekosystemów i wymieranie gatunków. Zgodnie ze starożytną mądrością lat jubileuszowych musimy „przypominać, powracać, odpoczywać i naprawiać”. Aby powstrzymać dalszy upadek bioróżnorodności – naszej „sieci życia”, którą dał nam Bóg – módlmy się i wzywajmy narody do osiągnięcia porozumienia w sprawie czterech kluczowych zasad: 1. zbudowania jasnej etycznej podstawy dla zmian koniecznych, aby ocalić bioróżnorodność; 2. przeciwdziałania utracie bioróżnorodności, wspierania jej ochrony i współpracy oraz zaspokajania potrzeb ludzi w sposób zrównoważony; 3. promowania globalnej solidarności, mając na uwadze fakt, że różnorodność biologiczna jest globalnym dobrem wspólnym, które wymaga wspólnego zaangażowania; 4. przyznania pierwszeństwa osobom będącym w trudnych sytuacjach, w tym na osobach najbardziej dotkniętych utratą różnorodności biologicznej, takich jak ludność tubylcza, osoby starsze i młodzież (Franciszek, orędzie na Dzień Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego 1.09.2022).