„Czy może być coś ważniejszego od nauki i religii? Nauka daje nam Wiedzę, a religia daje nam Sens. I Wiedza, i Sens są niezbędnymi warunkami godnego życia. I jest paradoksem, że obie te wartości często pozostają w konflikcie” – pytał ks. Michał Heller, odbierając Nagrodę Templetona, jedną z najbardziej prestiżowych na świecie, przyznawaną za przerzucanie pomostów między nauką a religią.

  

Ks. prof. Michał Heller odbierając w Krakowie 15.06.2013 nagrodę wyznał, że nie jest zwolennikiem metaforyki walki i nie podoba mu się św. Jerzy zabijający smoki. „Bardziej niż zabijać smoki, wolę je oswajać. Co oswajać? Zanim bym oswajał ignorancję, wcześniej trzeba oswoić irracjonalizm. Dzielę ludzi na dwie kategorie: jedni to tacy, z którymi da się rozmawiać logicznie, na argumenty. Drudzy – to ci, z którymi trzeba rozmawiać psychologicznie. Z tymi pierwszymi można dyskutować, za tych drugich można się tylko modlić. Ale żeby móc wyciągać poprawne wnioski z przesłanek, trzeba mieć jeszcze dobre przesłanki. Tu pojawia się problem ignorancji. A metodą jej oswajania jest edukacja”.

Refleksja Michała Hellera pomaga walczyć z największym wrogiem rozumu i wiary: z ignorancją. Wiara, jako doświadczenie ogarniające całego człowieka, ma tendencję do zachłanności. Ponieważ jest darem Boga, człowiekowi religijnemu wydaje się, że odda Bogu sprawiedliwość, gdy wierze podporządkuje wszelkie dziedziny życia. W ten sposób nie zauważa, że Bóg nie objawia się po raz pierwszy w akcie wiary. Jest obecny już wcześniej – w akcie stworzenia, dlatego stworzenie ma słuszną autonomię. I taką autonomię mają także nauki, które badają to, co stworzone. – pisze Artur Sporniak w Tygodniku Powszechnym.
Dzisiaj obserwujemy tendencję odwrotną: sukces nauk szczegółowych prowokuje pychę rozumu, który wierzy, że potrafi odpowiedzieć na wszelkie pytania – także na te, na które do tej pory odpowiadała religia: skąd człowiek przybył, kim jest i dokąd zmierza? Nauka zastąpi religię – tak sądzą ateizujący popularyzatorzy nauki, m.in. Richard Dawkins. Niektórzy wierzący, zaniepokojeni taką perspektywą, próbują znaleźć Bogu miejsce w lukach wiedzy empirycznej – w ten sposób mieszają oni porządki, niszcząc sens nauki, jako dziedziny tłumaczącej to, co naturalne, przez to, co naturalne, a z Boga czyniąc kogoś od „zapychania dziur”. Taki zarzut postawić można propagatorom ideologii „inteligentnego projektu”.
Ks. Heller pokazuje, że nie jesteśmy skazani na te skrajne postawy. Lubi cytować stwierdzenie Leibniza: „Gdy Bóg liczy i zamyśla, świat się staje” oraz powtarzać jego pytanie: „Dlaczego istnieje raczej coś niż nic?”. W zarejestrowanej przez BBC w 1996 r. w bibliotece Mendla w Brnie rozmowie z Dawkinsem „Bóg pod mikroskopem” ks. Heller zgodził się z rozmówcą, że świat powstał w wyniku praw przyrody, pytał go jednak: jak można wytłumaczyć, skąd się wzięły prawa przyrody? Byłoby przecież prościej, gdyby niczego nie było. Pytanie Leibniza pozostaje otwarte.

Razem z ks. Michałem Medal Świętego Jerzego odebrała Agnieszka Holland za zmagania ze złem i uparte budowanie dobra w życiu społecznym.