W wyższym seminarium duchownym franciszkanów w Krakowie już po raz piąty ma miejsce cykl zajęć z ekologii prowadzony przez o. dr Stanisława Jaromi. Wykładom prezentującym niezbędną wiedzę teoretyczną towarzyszą zajęcia warsztatowe.
Oto relacja z 5-godzinnych warsztatów w Śląskim Ogrodzie Botanicznym, jakie odbyły się 7 listopada 2012 r., dla 12-osobowej grupy Braci. Tekst jest kompilacją złożoną z wypowiedzi uczestników zajęć..
Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie jest jednym z najmłodszych ogrodów w Polsce. Z głównych założeń działalności duży nacisk kładzie się na organizowanie różnorodnych form edukacji, skierowanych do zróżnicowanych grup zainteresowanych osób.
Warsztaty prowadzone przez dr Bogdana Ogrodnika i dr Maje Głowacką, składały się z dwóch części. Pierwsza odbyła się pobliskim lesie, druga w sali konferencyjnej. Przed rozpoczęciem pierwszej części zapoznaliśmy się z pewnymi uwagami organizacyjnymi owych ćwiczeń. Spisaliśmy kontrakt, w którym zawarliśmy zasady naszej współpracy. Przedstawiliśmy nasze oczekiwania w stosunku do warsztatów i prowadzących je osób. Dotyczyły one miejsca, w którym się znajdowaliśmy, działalności edukacyjnej, propozycji wykorzystania ich w naszej przyszłej pracy duszpasterskiej. Także ważnym oczekiwaniem był, światobraz nas franciszkanów i pracowników Ogrodu Botanicznego.
Prowadzący w bardzo przystępny sposób uświadomił mi dwa podejścia w stosunku do przyrody i otaczającego świata. Pierwszy to relacyjność z otaczająca nas naturą, drugi to reistyczne spojrzenie na świat, gdzie każdy element przyrody drzewo, zwierze itd. nie łączy relacja i istnieją tak jakby w oderwaniu od siebie.
Sposób prowadzenia zajęć – doświadczenie zmysłami – skłaniał do powstawania pewnych refleksji, przemyśleń; dawał też możliwość poprzez wyostrzenie zmysłów dostrzeganie wielu szczegółów, których nie zauważamy w sposób naturalny np. przy pomocy tylko wzroku.
Świetne było zwrócenie uwagi na relacyjność bytów – nas ludzi w relacji z przyrodą, i fakt, że przez tą relację można też umocnić relację ze Stwórcą, lepiej Go poznać i uczcić. Ucząc się żyć w harmonii z przyrodą – darem Bożym, możemy się też nauczyć życia w harmonii z Bogiem, w szanowaniu Jego łaski, Jego darów dla nas każdego dnia.
O ile wydaje się ona bogatsza, kiedy możemy odważyć się być jej częścią! Kiedy zauważamy w swej pokorze, że metr sześcienny „jakiegoś tam lasu” mieści w sobie więcej powiązań, relacji niż jestem w stanie utworzyć ze wszystkimi znajomymi moich znajomych na Facebook’u, a pojecie „las” nadaje się do elementarza z powodu swej łatwości i ogólności, która często nam wystarcza i wyczerpuje naszą ciekawość.
Bardzo ciekawa była propozycja „zabawy” niewidomy – przewodnik, gdzie każdy mógł dotykać, wąchać, słuchać, a także czas, kiedy mogliśmy podzielić się naszymi wrażeniami z przeżywania bliskiego kontaktu z przyrodą ale też i ciszą. Sądzę, że dzięki takiej formie można pokazać potrzebę delikatności i wrażliwości na otaczający nas świat przyrody, gdyż tylko dzięki takiej postawie można poznać go „głębiej, mocniej, lepiej”.
Dla mnie ciekawym był moment, kiedy podczas „wsłuchiwania się” w las przyszło mi pytanie o sens tego wszystkiego, przecież las towarzyszył mi od najmłodszych lat, wiele chwil w swoim życiu spędziłem na łonie natury, i czuje się w niej dobrze, naturalnie... i wtedy sobie uświadomiłem, że skoro powstało takie miejsce zatem to, co dla mnie jest naturalne, dla innych może być egzotyką, oraz że skoro dzisiaj potrzeba chronić przed człowiekiem „zwykły” las, to znaczy że w sprawie współżycia naszego gatunku z naszym ekosystemem nie jest dobrze. Tu potrzeba wiele pracy, a trzeba zacząć od zmiany myślenia na temat naszego miejsca w świecie i relacji do świata, co zresztą później było elementami dalszej części warsztatów.
Zajęcia te przeprowadzone były w ramach zajęć z ekologii, która bada przyrodę i relację pomiędzy organizmami a ich środowiskiem. Zjawiska, które bada dziś ekologia występowały w świecie od początku jego istnienia. To także poznawanie świata w którym żyjemy, świata który jest nam bardzo bliski. Dziś dookoła możemy zaobserwować zanikanie natury wokół człowieka. Jest coraz więcej różnego rodzaju sprzętu a coraz mniej „zieleni”.
Co według mnie jest ważne, to możliwość dzielenia się swymi myślami i odczuciami oraz wolność wypowiedzenia się albo wstrzymania się, jak również ustalenie od początku zasad. Jest to dobry warsztat, w którym możemy się uczyć porozumiewaniu się, wspólnym znajdowaniu odpowiedzi na interesujące nas pytania.
Podsumowując – bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w tego typu warsztatach. Poruszone tam tematy, czy doświadczenia w które zostaliśmy wprowadzani nie były może dla mnie bardzo odkrywcze, ale na pewno pogłębiły moją świadomość oraz dały ciekawe sposoby na uwrażliwianie innych na tematykę środowiska naturalnego w którym Bóg pozwolił nam żyć.
Opracowano na podstawie wypowiedzi uczestniczących w warsztatach braci Artura, Adama, Arkadiusza, Dariusza, Krzysztofa, Łukasza, Marcina, Piotra, Stanisława i Tomasza.