biblioteka laudatosi jp2 biblioteka laudatosi benedykt xvi biblioteka laudatosi kkwpolscesqr

biblioteka laudatosi dol dzielo stworzenia biblioteka laudatosi dol ochrona srodowiska biblioteka laudatosi dol ekologia integralna biblioteka laudatosi dol encyklika laudatosi

Zapowiedź wspólnych działań na rzecz ochrony środowiska i nadzieja na pokój na Bliskim Wschodzie, rozwój dialogu między wyznawcami judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, ekumeniczna deklaracja Ojca Świętego i Patriarchy Ekumenicznego – to pierwsze rezultaty wizyty papieża Franciszka w Ziemi Świętej. Doniesienia medialne skupiły się na skierowanej do prezydentów Palestyny i Izraela propozycji Franciszka, by wspólnie z nim zebrali się w Watykanie na modlitwie o pokój. Z kolei wielki rabin Izraela Dawid Lau poprosił papieża o zwołanie przywódców religijnych świata, by uroczyście potępili stosowanie przemocy w imię religii.


W dniach 24-26 maja 2014 r. Franciszek odwiedził Jordanię, Palestynę i Izrael. Swe podstawowe przesłanie ujawnił już w pierwszym dniu pielgrzymki, gdy stojąc w prażącym słońcu i przy silnym wietrze, podczas Mszy św. w Ammanie mówił, że „misją Ducha Świętego jest w istocie tworzenie harmonii – On sam jest harmonią – i zaprowadzenie pokoju w różnych kontekstach i między różnymi podmiotami. Różnorodność ludzi i myśli nie powinna powodować odrzucenia i tworzyć przeszkód, bo różnorodność jest zawsze ubogaceniem”. I wzywał: „Prośmy Go [Ducha Świętego], aby przygotował nasze serca na spotkanie z braćmi niezależnie od różnic idei, języka, kultury, religii; by namaścił całą naszą istotę olejem swego miłosierdzia, leczącym rany błędów, nieporozumień i sporów; o łaskę, aby nas posłał z pokorą i łagodnością na trudne, ale owocne drogi poszukiwania pokoju”.

W sobotni wieczór papież spotkał się z grupą uchodźców i młodych osób niepełnosprawnych w Betanii Zajordańskiej w pobliżu miejsca, gdzie Pan Jezus przyjął chrzest z rąk Jana. W pamiątkowej księdze w kościele w Betanii na brzegu Jordanu napisał:
„Naga dusza i stopy, zbliżyło się do chrztu, dwanaście pokoleń Izraela.
Proszę Wszechmogącego i Miłosiernego Boga, aby nauczył nas chodzić w Jego obecności mając ogołoconą duszę i bose stopy, i serce otwarte na miłosierdzie Boże i na miłość do braci.
Niech Bóg będzie dobry dla wszystkich i niech zakróluje pokój
Dziękuję za ofiarowanie ludzkości tego miejsca tak szczególnego”.
Warto dodać, że dolina Jordanu, dzieląca Jordanię od Izraela i Autonomii Palestyńskiej, to obecnie miejsce katastrofy ekologicznej z powodu nadmiernej eksploatacji zasobów wody.

W niedzielę Betlejem witało Franciszka konstatacją: Jezus dziś narodziłby się w namiocie uchodźcy. Palestyńczykom bardzo zależało, by ową celebrację wpisać w kontekst polityczny. W tym celu nawet Dzieciątko Jezus widniejące na dekoracji betlejemskiego ołtarza artysta owinął w „arafatkę”. Ale papież nie tylko uniknął uwikłania, ale przeniósł dramat Ziemi Świętej w wymiar uniwersalny. W przesłaniu Franciszka Betlejem nie jest bowiem ani palestyńskie, ani żydowskie. Jest miejscem narodzin Dzieciątka Jezus, który jest znakiem nadziei. Dla wszystkich.
Mówił na niedzielnej Mszy św.: „W świecie, który każdego dnia wyrzuca tony żywności i leków, są dzieci płaczące na próżno z powodu głodu i chorób, którym można z łatwością zapobiec. W czasie głoszącym ochronę nieletnich handluje się bronią, która trafia w ręce dzieci-żołnierzy; handluje się produktami pakowanymi przez małych robotników przymusowych. […] Dzieciątko Jezus narodzone w Betlejem, każde dziecko, które rodzi się i rośnie w każdej części świata, jest znakiem diagnostycznym, pozwalającym nam na sprawdzenie stanu zdrowia naszej rodziny, naszej wspólnoty, naszego państwa. Z tej diagnozy szczerej i uczciwej może wypłynąć nowy styl życia, w którym relacje nie będą już naznaczone konfliktem, uciskiem, konsumpcjonizmem, ale będą relacjami braterstwa, przebaczenia i pojednania, wzajemnego dzielenia się i miłości”.

W ten niedzielny poranek poznaliśmy też słowa, jakie patriarcha ekumeniczny twittował do papieża „Mój Bracie, nie mogę się doczekać spotkania z Tobą w Jeruzalem!”. Franciszek i Bartłomiej spotkali się w Jerozolimie dwukrotnie. Najpierw duchowy przywódca 300 mln prawosławnych chrześcijan odwiedził ojca świętego w siedzibie delegatury apostolskiej, gdzie po znacznie dłuższej niż przewidywano rozmowie podpisali wspólną deklarację z ważnym przesłaniem ekologicznym. Następnie razem odprawili nabożeństwo ekumeniczne przy pustym grobie Jezusa Chrystusa. Nazajutrz papież złożył rewizytę patriarsze przy prawosławnym kościele pw. Mężów Galilejskich. I w końcu zdradził, że podczas spotkania z patriarchą Bartłomiejem w Jerozolimie postanowili podjąć wspólne działania na rzecz ochrony środowiska.

Jednym z kluczowych wątków wizyty papieskiej były relacje katolików z Żydami. Podczas spotkania z wielkimi rabinami Izraela 26 maja papież zachęcał do refleksji nad znaczeniem duchowym więzi łączącej chrześcijan i wyznawców judaizmu. Podkreślał, że katolikom chodzi tu o docenienie w pełni sensu żydowskich korzeni swej wiary. „Wzajemna znajomość swojego dziedzictwa duchowego, docenienie tego, co nas łączy, i poszanowanie w tym, co nas dzieli, mogą prowadzić nas do dalszego rozwoju naszych stosunków, które powierzamy Bogu. Razem możemy wnieść wielki wkład w sprawę pokoju; razem będziemy mogli świadczyć w szybko zmieniającym się świecie o trwałym znaczeniu Bożego planu stworzenia; razem będziemy mogli stanowczo przeciwstawiać się wszelkim formom antysemityzmu i różnym innym formom dyskryminacji”.

Ks. David Neuhaus, wikariusz generalny katolików języka hebrajskiego w Ziemi Świętej, mówił po pielgrzymce: „zaskoczyła mnie modlitwa Franciszka przy murze bezpieczeństwa w Betlejem. Papież dotykając tego muru, dotykał wszystkich problemów tej ziemi i Palestyńczyków. Obraz ten w medialnym odbiorze zdominował wizytę. Choć trzeba też zwrócić uwagę, że zatrzymanie się Franciszka przy pomniku ofiar terroryzmu na Wzgórzu Herzla w Jerozolimie, którego nie było w programie, miało też ogromne znaczenie”.

Natomiast o. Pierbattista Pizzaballa, przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej, stwierdził: „To historyczna chwila. To wizyta o wielkim oddziaływaniu. Szczególnie wczorajsza ceremonia w bazylice Grobu Bożego i ten uścisk papieża Franciszka i patriarchy Bartłomieja. Był to emocjonujący moment, który, jak myślę, naprawdę naznaczył tę podróż. Uczestnicząc w tym nabożeństwie, gdzie modlili się wszyscy zwierzchnicy chrześcijańskich wspólnot Jerozolimy, pytałem, czy śnię, czy to się naprawdę dokonuje. To było wydarzenie nadzwyczajne. Jestem przekonany, że ta wizyta wyda z czasem wiele pozytywnych owoców, gdy chodzi o dialog między chrześcijanami”.

Zaledwie trzydniowa wizyta nie pozwoliła papieżowi na odwiedzenie zbyt wielu miejsc, związanych z życiem i działalnością Chrystusa. Był tylko w miejscu chrztu Jezusa nad Jordanem, w Grocie Narodzenia w Betlejem, a w Jerozolimie w bazylice Grobu Pańskiego, Ogrodzie Oliwnym i Wieczerniku. Uderzała serdeczność, z jaką papież był przyjmowany przez władze odwiedzanych krajów. Jordański król Abdullah osobiście obwoził go po wykopaliskach w Betanii Zajordańskiej, siedząc za kierownicą wózka golfowego, którym wraz z królową Ranią jechali do miejsca chrztu Jezusa. Palestyński przywódca Mahmud Abbas trzymał Franciszka za rękę, prowadząc go do pałacu prezydenckiego, a także – choć jest muzułmaninem – wziął udział we Mszy św. odprawianej przez papieża w Betlejem. Z kolei prezydent Izraela 92-letni Szimon Peres towarzyszył gościowi z Watykanu w kilku punktach programu jego wizyty. Ojciec święty odwdzięczył mu się w pałacu prezydenckim serdecznym uściskiem i wymyślonym na poczekaniu błogosławieństwem: „Błogosławiony, kto wchodzi w progi domu człowieka mądrego i dobrego”.

Ziemia Święta to niezwykle różnorodna, trudna i skomplikowana mozaika zarówno pod względem religijnym, narodowym, politycznym, jak i kulturowym i przyrodniczym. Choć „różnorodność jest zawsze ubogaceniem”, to w tych różnicach kryją się tez głębokie podziały i kontrowersje. Nie ma zatem wątpliwości, że papież Franciszek wykonał tam niezwykle ważną pracę, ale jej trwałe owoce zależą od wielu innych czynników, w tym od jakości dialogu liderów żyjących tam społeczności. Na koniec zatem anegdota. 

Pewna młoda dziennikarka przyjechała do Jerozolimy i szukała tematu na reportaż. Obserwowała ludzi i pewnego dnia pod Ścianą Płaczu zobaczyła starego Żyda, który regularnie każdego dnia przychodził tam rano, w południe i wieczorem oraz modlił się w zwracający uwagę sposób. Postanowiła zrobić z nim wywiad i gdy Żyd zgodził się na rozmowę, zapytała go: „O co pan się tak gorąco modli pod tą Ścianą?”. On odpowiedział: „Rano proszę Boga o miłosierdzie dla wszystkich ofiar przemocy, nienawiści, wojen i konfliktów. W południe modlę się o to, żeby ludzie wszystkich religii szanowali się nawzajem. A wieczorem proszę, żeby było pojednanie między Izraelczykami i Palestyńczykami”. Dziennikarka pyta zatem: „I co pan czuje, kiedy się pan modli o te wszystkie wspaniałe rzeczy?”. Żyd odpowiedział: „Co czuję? Czuję, jakbym mówił do ściany…”.

 

o. Stanisław Jaromi

Pełna relacja z  pielgrzymki papieża Franciszka do Ziemi Świętej wraz ze wszystkimi tekstami w j. polskim: vatican.va.