Urokliwa miejscowość - Kazimierz Dolny, położone jest nad najbardziej wysuniętym na wschód zakątkiem Wisły. Niegdyś żyjące własnym rytmem miasteczko - stało się modnym miejscem, gdzie miło i beztrosko spędzają czas różnorodni turyści. I tak, niektórych zachwyca bogactwo kulturowo - historyczne tj.: ruiny zamczyska, baszta, spichlerze, majestatyczne świątynie czy bogate kamienice. Inni przyjeżdżają tu, by odpocząć w zaciszu pięknej przyrody Kazimierskiego Parku Krajobrazowego wśród wąwozów. Czy Kazimierz naprawdę jest enklawą spokoju i harmonijnej egzystencji? Okazuje się, że nie.

Działalność ludzi rządzących Kazimierzem niekiedy wzbudza rozgoryczenie i wzburzenie wśród miejscowej ludności. Rzecz szczególnie odnosi się do sytuacji, w których dochodzi do łamania prawa za przyzwoleniem władz.Wobec takich faktów Kazimierzanie nie pozostają obojętni, pisemnie protestują, lecz z różnym skutkiem.



Dziś niepokój budzi trwająca od października 2003 roku budowa kanalizacji sanitarnej na ulicy Zamkowej. Teren przedsięwzięcia należy do ścisłej ochrony konserwatorskiej i kazimierskiej strefy krawędziowej przełomu Wisły o wysokich walorach przyrodniczych i wybitnych krajobrazowych. Ta wybrukowana ulica została rozkopana i całkowicie wyłączona z ruchu. Tworzy się tu kanalizację dla kilku (dosłownie pięciu) posesji wpływowych osób, nota bene w większości należących do szanownych Warszawiaków. Ulica Zamkowa łączy dzielnicę Góry z miastem. Wobec zaistniałej okoliczności mieszkańcom Gór I, II i III zaproponowano objazd, który na krótko przed rozpoczęciem wspomnianej inwestycji pozostawiał wiele do życzenia.

Ok. 3 kilometrowy odcinek objazdu to wąska, gruntowa droga utrudniająca szybką interwencję jakichkolwiek służb ratowniczych. Kilka tygodni przed zamknięciem ulicy Zamkowej część drogi została zasypana gruzem przeznaczonym na reperację drogi ,co zablokowało ruch samochodowy. Dzisiejszy stan drogi został zaakceptowany przez użytkowników, dzięki uprzedniej interwencji (droga nie odpowiada przepisom ustawy z dn. 21.03.1985r o drogach publicznych jak również rozporządzeniu Rady Ministrów z dn. 24.01.1986r w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o drogach publicznych).

Ta specyficzna sytuacja o jakiej dziś głośno w Kazimierzu jest wynikiem obywatelskich skarg na barbarzyńskie odprowadzanie ścieków komunalnych do kanału burzowego przez wspomnianych wyżej właścicieli kilku posesji. Właśnie dla nich fundowana jest budowa kanalizacji.

Warto zaznaczyć, że miejscowy Urząd nie tylko akceptował przez kilkadziesiąt lat działalności zanieczyszczającą rzeki: Grodarz i Wisłę, co więcej pobierał za to opłaty (sic!). Dzięki interwencji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (październik 2002r.) pan Burmistrz Miasta wraz z Miejskim Zakładem Komunalnym został zobowiązany do natychmiastowego podjęcia działań mających na celu unicestwienie sprzecznej z prawem sytuacji. W związku z tym 17 grudnia 2002 roku został wydany nakaz wobec feralnych decydentów, dotyczący wykonania szczelnego zbiornika na ścieki. Jak się później okazało istnieją na świecie jednostki, niekiedy poważane, które nie potrafią sprostać wyzwaniu jakim jest budowa szamba.

Wracając do meritum sprawy, w marcu 2003 roku "poszkodowane" osoby złożyły odwołanie od decyzji Burmistrza (z 17.12.2002) stanowczo uzasadniając, że podłączenie do kanału burzowego zostało wykonane legalnie po uzgodnieniu z Urzędem Miasta i Gminy w Kazimierzu Dolnym. Ponadto budowa nowej kanalizacji na własny koszt "narusza konstytucyjną zasadę ochrony własności i przerzuca ciężar finansowy tych prac z gminy na jej mieszkańców". Odwołanie okazało się skuteczne. Miejscowe władze dosyć poważnie przejęły się krzywdą niektórych obywateli, co zdarza się sporadycznie i tym samym zasługuje na szacunek i uznanie.

Odpowiedź na wymienione odwołanie pojawiła się z początkiem września 2003 roku. To znaczy obowiązek budowy szamb zosta uchylony według Urzędu z powodu "nowych możliwości finansowych". Wielka szkoda, że ten nowy potencjał finansowy nie dotyczy bardzo ważnych dla ogółu,(a nie kilku osób) inwestycji tj.np.: kanalizacji ulicy Doły, Wylągi i części ulicy Szkolnej, z których część ścieków wprowadzanych jest do Grodarza.

Mieszkańcom pozostaje cierpliwie czekać, bo rzeczywistość wskazuje na to, że są ważni i ważniejsi. Gwoli przypomnienia taki podział zanika na krótki czas co cztery lata.

Trwająca jeszcze budowa kanalizacji sanitarnej ku zdziwieniu wielu, daje możliwość podłączenia dodatkowych użytkowników z dzielnicy Góry do kanału o średnicy 200 mm! Czy to jest realne? Burmistrz zapewnia, że tak. Czas pokaże. Póki co kilku wybrańców otrzyma prezent od Urzędu Miasta i od podatników. Kosztowny souvenir ( ponad 300 tys. PLN) jest finansowany ze środków m.in. BANKU PEKAO S.A., Powiatowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Funduszu Współpracy.

Im bardziej szokujące jest działanie władz miasta tym mniejsza jest tego świadomość nie tylko mieszkańców, a niepowtarzalny urok miasteczka maskuje nieprawe poczynania rządzących dzięki czemu w Kazimierzu zawsze świeci słońce.

Wioletta Wawer