W sierpniu mijają rocznice urodzin i śmierci wybitnego franciszkanina o. Czesława Andrzeja Klimuszko (1905-1980). Otoczony legendą już za życia dla wielu był wielkim naśladowcą św. Franciszka z Asyżu w jego niezwykle bliskiej relacji ze stworzeniami oraz w serdecznym współczuciu dla chorych i potrzebujących. Stąd powszechne uznanie dla jego zdolności zielarza, fitoterapeuty i duszpasterza w całości oddanego służbie innym. „Nasz dalsze istnienie zagrożone jest przez współczesną cywilizację. Jest ona bowiem najwyższą spośród wszystkich kultur i cywilizacji jakie istniały w dziejach ludzkości, ale zarazem najsłabsza i najgroźniejszą. Opiera się na chwiejnych, pełnych sprzeczności podstawach...

 

Nasza cywilizacja jest nie tylko zbyt krucha, lecz wręcz ludobójcza” - pisał - „W ryku maszyn człowiek oraz labiryncie kombinacji wszelkich cudów technicznych człowiek współczesny całkowicie się zagubił. Zatracił swoje wewnętrzne ja, pogmatwał harmonię swego ducha, okaleczył swoja osobowość”.

Nie negując osiągnięć nowoczesnej medycyny, franciszkanin- zielarz udowadniał przewagę leków ziołowych nad produkowanymi przemysłowo. „Leki chemiczne kurują często jeden organ kosztem drugiego, zaś zioła leczą cały organizm… Broni się on przed chemicznymi lekarstwami i dlatego, że są one dla ustroju obcym ciałem, zbyt sztucznym, nieprzyswajalnym. Odwary roślinne zaś nasz ustrój chętnie przyjmuje i przyswaja, rozprowadzając pierwiastki i sole mineralne wyłowione z ziół, do wszystkich komórek i tkanek organów”.   

Leków ziołowych na ogół nie można przedawkować, nie mają działań ubocznych. Zawierają składniki w postaci najbardziej przyswajalnej. Stosowanie mieszanek ziołowych wzmacnia wszystkie organy. Działają równocześnie na krew, florę bakteryjną, odtruwają, aktywują czynności gruczołów itp.  

Jak zauważa Krzysztof Kamiński, autor monografii “Ojciec Klimuszko życie i legenda”, ludzie  spotykający na swojej drodze niezwykłego zakonnika, zmieniali swoje życie. Twórca koncepcji Ekologicznego Bożego Rolnictwa Zbigniew Przybylak tak opowiedział o tym jak słowa o. Klimuszki ukształtowały jego światopogląd: „Był pierwszym znaczącym, żywym drogowskazem, pokazującym w jakim kierunku podążać, by odnaleźć Bożą prawdę o człowieku i otaczającym go świecie. Łamanie praw moralnych i praw natury jest grzechem niszczącym człowieka i świat, w konsekwencji czyni go nieszczęśliwym i pełnym lęku przed Bogiem, samym sobą, przed wytworami rąk i umysłu człowieka, nawet przed naturą. Już wtedy podświadomie czułem, że to prawda, której tak bardzo i szczerze w sercu szukałem, a której nie znajdowałem, bo poszukiwałem jej nie tam gdzie trzeba, zbytnio ufając młodzieńczej wiedzy i rozumowi, także ćwierćprawdom, z którymi spotykałem się w otaczającym świecie. Mogę powiedzieć, że od lat siedemdziesiątych XX wieku „duch” Klimuszki zawsze był blisko mnie, a on był moim pierwszym nauczycielem”.

Szczególnie jednak fascynowano się jego zdolnościami jasnowidzenia, odczytywania historii życia innych ludzi poprzez ich fotografie i ich uzdrawiania. Swe doświadczenia zawarł w książkach "Parapsychologia w moim życiu", "Szukajmy szczęścia w przyrodzie" oraz "Wróćmy do ziół", które wielokrotnie wznawiane są bestselerami wydawniczymi. Pozostawił po sobie przepisy na mieszanki ziołowe, które są skuteczną pomocą w niemal 130 chorobach i doskonale sprzedają się również dziś.

Nie brak cennych publikacji na temat mego współbrata; zdumiewające są jednak co raz pojawiające się zarzuty na czele z oskarżeniem o okultyzm. Dodam, że tak mocne zarzuty stawiane są bez żadnego dowodu. Tym bardziej, że nic nie wiadomo, aby o. Klimuszko w ciągu 46 lat swej kapłańskiej służby otrzymał jakieś kary kościelne, doktrynalne czy pastoralne zarzuty...  Przeciwnie z jego biografii poznajemy oblicze skromnego franciszkanina, zdumionego swymi darami, niezwykle wrażliwego na przyrodę i służącego całymi dnia wszystkim potrzebującym. Spotykamy zatem o. Andrzeja wśród łąk i pól, szukającego rożnych ziół i rozmawiającego z ptakami. Widzimy go jako proboszcza i cenionego rekolekcjonistę często mającego kłopoty polityczne, jako prelegenta na licznych spotkaniach i sympozjach. Ale najczęściej jest w elbląskim klasztorze, gdzie spędził większość swgo kapłańskiego życia i gdzie od rana przyjmuje zwracających się do niego o pomoc i radę czy odpisuje na stosy stale napływających listów.

Myślę, że przyjdzie czas na psychologiczną i teologiczną analizę fenomenu nadzwyczajnych darów o. Andrzeja. Warto jednak odnotować wypowiedź o. prof. Antoniego J. Nowaka, który uznaje niemożność racjonalnego wytłumaczenia szczególnych zdolności i wpisuje polskiego franciszkanina na listę katolickich świętych obdarzonych właściwościami parapsychologicznymi jak św. Antoni Padewski, św. Klara z Asyzu, św. Józef z Kupertynu, św. Jan Bosko, św. Pius X czy św. o. Pio.

o. Stanisław Jaromi

na zdjęciu: grób o. Klimuszki obok franciszkańskiego kościoła w Elblągu

Korzystałem z pracy: Krzysztof Kamiński, Ojciec Klimuszko życie i legenda, Wyd.: Agencja Dziennikarska REPORTER w Krośnie 2008, www.poradynazdrowie.manpol.pl