Kazanie św. Franciszka do ptakówŚw. Franciszek z Asyżu jest jedną z tych historycznych postaci, które stale obecne są w naszej kulturze. Jakby stale wędrował naszymi ścieżkami - ze swą wolnością od dóbr materialnych i tymi cnotami ewangelicznymi, które kazały mu przyjąć ubóstwo, pochylić się nad potrzebującymi, nieść miłość Bożą. Nazywany "Biedaczyną z Asyżu" jest postacią fascynującą i inspirującą. Zrozumieli to m.in. współcześni przyrodnicy i ekolodzy, na których prośbę papież Jan Paweł II ogłosił w 1979 r. Brata Franciszka patronem ekologów. Niniejszy projekt katechezy podejmuje jedynie jeden aspekt bogatej Franciszkowej duchowości - jego stosunek do przyrody. Zadaniem prowadzącego jest takie jej poprowadzenie, aby wydobyć maksimum treści i doprowadzić do konkluzji nt. aktualności Franciszkowego przesłania dla nas współcześnie.

Oprócz wstępu i zakończenia katecheza składa się z dwu części. Każda składa się z dwu obrazów: plastycznego i słownego. W pierwszej są to obrazy historyczne z XIII w.; w drugiej współczesne.

1. Obrazy średniowieczne

Prezentujemy dwa obrazy z XIII w.: fresk Giotta, słynnego włoskiego artysty oraz tekst br. Tomasza z Celano, pierwszego biografa św. Franciszka. Wpatrując się w reprodukcję dzieła wsłuchujemy się w opowiadanie.

a) Wprowadzenie,

W Asyżu, mieście św. Franciszka, bardzo zniszczonym w 1997 r. przez trzęsienie ziemi, w bazylice św. Franciszka znajduje się m.in. słynne dzieło Giotta przedstawiające Franciszkowe kazanie do ptaków. Brat Franciszek w szarym habicie, błogosławi zgromadzonym wokół niego ptakom. Obok zdumiony - zapewne razem z nami - brat franciszkanin. Znawcy zwracają uwagę, iż jest to pierwsze dzieło światowego malarstwa tak naturalnie ukazujące przyrodę, dzieło prekursorskie dla sposobu wyrażenia akcji i perspektywy na płaskim obrazie. Jednakże jego temat nie jest wymysłem autora. Już pierwsza, napisana zaraz po jego śmierci, biografia Franciszka zawiera przejmujący opis tego wydarzenia.

b) Franciszkowe kazanie do ptaków

"Święty Ojciec Franciszek szedł przez dolinę Spoletańską drogą koło Mevanium. Tam właśnie było miejsce, w którym zgromadziła się wielka liczba ptaków, mianowicie gołębi, młodych wron i innych. Sługa Boży, gdy je zobaczył, zaraz ochoczo podbiegł do nich, towarzyszy swych zastawiwszy na drodze. Gdy się już całkiem do nich przybliżył, widząc, że czekają na niego, pozdrowił je w zwyczajny sposób jako braci. A dziwiąc się niemało, że ptaki nie zrywają się do ucieczki, jak to zwykły czynić, bardzo się ucieszył i poprosił je pokornie, żeby słuchały słowa Bożego. Między innymi mówił im:
'Ptaki, bracia moi, winniście bardzo chwalić Stworzyciela i zawsze Go kochać, bo On dał wam pióra na odzienie, skrzydła do latania, i wszystko, co wam było potrzebne. Uczynił was szlachcicami pośród stworzeń i użyczył wam pobytu w czystej przestrzeni powietrza. Chociaż nie siejecie i nie żniwujecie, to jednak On sam bez waszej troski dba o was i wami rządzi.'
Jak on sam opowiadał i ci bracia, którzy tam byli z nim, na owe słowa ptaki przedziwnie wyrażały swoją radość: wyciągały szyje, rozpościerały skrzydła, otwierały dzioby i patrzyły na niego. On zaś, przechodząc przez środek, szedł tam i z powrotem, tuniką dotykając ich główek i ciał. Wreszcie pobłogosławił im i uczyniwszy nad nimi znak krzyża, pozwolił im odlecieć na inne miejsca. A święty ojciec poszedł dalej drogą, razem ze swoimi towarzyszami, cieszył się i dziękował Bogu, że wszystkie stworzenia czczą Go w uległym wyznaniu."

c) Komentarz

Centralna postać fresku, patron całej wspaniałej świątyni, św. Franciszek z Asyżu żył w latach 1182 - 1226. Był więc człowiekiem zupełnie innej epoki - człowiekiem średniowiecza a średniowieczna epoka była tak przesiąknięta chrześcijaństwem, że stanowiło ono naturalny żywioł, w którym poruszał się ówczesny człowiek. Mentalność średniowiecza cały znany sobie świat pojmowała w perspektywie nadprzyrodzonej. Warto mocno to podkreślić, ponieważ pomijając te prawdy fałszujemy odczytanie Franciszkowego przesłania.
Gdy Francesco w swej młodości odkrył, że Ewangelia może każdemu człowiekowi ukazać Chrystusa jako prawdziwy i najwyższy ideał, porzucił wszystkie dobra tego świata, aby upodobnić się do swego Mistrza żyjąc w braterskiej wspólnocie, w ubóstwie i radości. Upodabniając się do Jezusa zobaczył w Bogu dobrego Ojca wszystkich; uznał więc ludzi za swych braci. Ale nie tylko ludzi. Franciszkowe rozumienie braterstwa wykraczało poza ludzki świat i stawało się bardziej uniwersalne: ono obejmowało również inne stworzenia. I to trzeba wyraźnie podkreślić, bowiem powszechne braterstwo jest podstawowym wyróżnikiem Franciszkowego stosunku do świata.
Z takiej to perspektywy Brat Franciszek modlił się "Pochwalony bądź Panie mój, ze wszystkim Twoimi stworzeniami" - wyrażając tak swoją radość istnienia i uczucie wdzięczności do Boga. On - nazywając siebie Bożym Heroldem - świadomy swej roli w kosmosie wołał "Człowieku, zastanów się, do jak wysokiej godności podniósł cię pan, gdy stworzył cię i ukształtował według ciała na obraz umiłowanego Syna swego, a według ducha na swoje podobieństwo."

d) Krótka dyskusja

Poświęcamy ją recepcji przez uczniów zaprezentowanych obrazów. Co jest w nich najbardziej charakterystyczne? Czuły stosunek do ptaków? Naturalizm? Odniesienie do Boga? Bliskość i komunikatywność tych średniowiecznych środków przekazu?

2. Obrazy współczesne

Druga para obrazów to linoryt lubelskiego artysty i przyrodnika Zbigniewa Jóźwika oraz tekst śp. prof. Sergiusza Riabinina.

a) Wprowadzenie

"Rosnąć można tylko z ziemi. Po asfalcie można się tylko toczyć." - napisał kiedyś przyrodnik i poeta prof. Sergiusz Riabinin. Dobrą ilustracją tych słów są intuicje artystygrafika, który jest też przyrodnikiem i badaczem przyrody Zbigniewa Jóźwika. Patrzymy na jego linoryt pt. "Aby życie mieli...": z życiodajnej gleby wyrasta drzewo życia; a między ziemią, człowiekiem a tym drzewem umiejscowione są tablice dekalogu - popękane, ale jeszcze zwarte; wśród nich trochę zagubiony mały człowiek; dominuje drzewo życia przybierające kształt kielicha z centralnie umiejscowionym białym okręgiem; okrąg to doskonałość, słońce, hostia; wielkie drzewo jest harmonijnym środowiskiem życia dla wielu domostw i jest życiodajną siłą dla człowieka, który chce objąć wszystko: i słońce, i świat, miasto i wieś, i hostię całą...
Wyobrażam sobie, że ten wielki człowiek to św. Franciszek z Asyżu, brat całego stworzenia i patron ekologów, który potrafił doskonale przeżyć pokrewieństwo i braterstwo z każdym stworzeniem i wyśpiewać Najwyższemu, Dobremu Bogu hymn uwielbienia za piękno świata, za słońce i gwiazdy, za wiatr i wodę, za drzewa, kwiaty, zwierzęta, kamienie i człowieka, który ma pokój w sercu.

b) Komentarz

"Święty Franciszek z Asyżu jest gwiazdą pierwszej wielkości na firmamencie wszystkich świętych. Jego blask, ukazany przez liczne legendy, opromienia całe wieki. Zainteresowanie jego osobą nic gasło nawet w czasach upadku wiary. Wydaje się, że w ostatnich dziesięcioleciach zapoczątkowany został jakby renesans Franciszka. Musimy otoczyć większym zainteresowaniem zniszczone i zagrożone środowisko naturalne; zastanowić się, jak zaradzić zdziesiątkowaniu czy wręcz wyniszczeniu wielu gatunków roślin i zwierząt. To, co Franciszek mógł dawać dobrowolnie, z obfitości serca, staje się w coraz większej mierze potrzebą czasu: rozwijanie miłości do całego świata i otoczenia - od kamienia po żywioły - do roślin i zwierząt i do człowieka oraz jego Stwórcy. Franciszek znów staje się wzorem w rozpoznaniu i ogarnięciu tego zadania. Trzeba przy tym pamiętać, że ten święty, człowiek, który przykładał ogromną wagę do działania pod skrzydłami Kościoła katolickiego, znajduje swoje miejsce również w innych wyznaniach. Ten, kto tak bardzo kocha człowieka, że nawet tego, który go wychłoszcze i obrabuje, nazywa bratem i miłuje jak brata, jest nie tylko wyznawcą religii chrześcijańskiej, lecz człowiekiem w najgłębszym sensie tego słowa. Co prawda, pozostaje częścią Kościoła chrześcijańskiego, ale należy nie tylko do niego; należy do całej ludzkości.
Niewyobrażalne okropności wojny, zniszczenia, wołające o pomstę do nieba okrucieństwa naszych czasów i rozmaite inne zjawiska uświadamiają, że sam rozwój cywilizacji nie wystarcza do humanizacji ludzkiego postępowania. Może właśnie dlatego, że temu zadaniu tak trudno jest podołać, coraz głośniejsze jest wołanie o ducha franciszkańskiego, o prawdziwe powszechne braterstwo. Źródłem postępowania i osobowości Franciszka nie była jednak potrzeba czasów. On znał i uznawał ponad sobą rzeczywistość świata boskoduchowego. A swoją niewyczerpaną, godną podziwu siłę miłości mógł stwarzać ciągle od nowa, korzystając z głębokiego, religijno - mistycznego doświadczenia."

Otto Kaltenbrunner, "Buntownik i Trubadur Boży", Warszawa 1998.

c) Dyskusja nt. współczesnej aktualności przesłania Brata Franciszka.

Czy jego idee mogą inspirować również nas? Czy mogą pomóc w ukształtowaniu chrześcijańskiej postawy do świata przyrody? Co Patron Ekologów powiedziałby w najważniejszych ekologicznych problemach naszych czasów? A może droga św. Franciszka i droga ludzi naszych czasów są skierowane w przeciwnych kierunkach?

3. Podsumowanie

Zaprezentowaliśmy dwa (z wielu) spojrzenia na św. Franciszka i jego relację do przyrody: średniowieczny i współczesny. Wszystkie zostały stworzone przez ludzi zafascynowanych jego osobowością. Czy my (niektórzy z nas) dołączymy do grona Franciszkowych przyjaciół - sióstr i braci całego stworzenia? Jeśli tak możemy włączyć się w jego pieśń uwielbienia Boga Stwórcy i całego Stworzenia.

Pochwała stworzenia św. Franciszka

Najwyższy, wszechmogący, dobry Panie,
Twoja jest sława, chwała i cześć, i wszelkie błogosławieństwo.
Tobie jednemu, Najwyższy, one przystoją,
i żaden człowiek nie jest godny wymówić Twego Imienia.

Pochwalony bądź, Panie mój, ze wszystkimi Twoimi stworzeniami,
szczególnie ze szlachetnym bratem naszym słońcem,
przez które staje się dzień i nas przez nie oświecasz.
I ono jest piękne i świecące wielkim blaskiem:
Twoim, Najwyższy, jest wyobrażeniem.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata naszego, księżyc
i nasze siostry gwiazdy;
ukształtowałeś je na niebie jasne, i cenne, i piękne.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata naszego, wiatr
i przez powietrze, i chmury, i pogodę, i każdy czas,
przez które Twoim stworzeniom dajesz utrzymanie.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą, wodę,
która jest bardzo pożyteczna i pokorna, i cenna, i czysta.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez brata naszego, ogień,
którym rozświetlasz noc:
a jest on piękny, i radosny, i krzepki, i mocny.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez siostrę naszą matkę ziemię,
która nas żywi i chowa,
i rodzi różne owoce z barwnymi kwiatami i ziołami.

Pochwalony bądź, Panie mój, przez tych, co przebaczają dla miłości Twojej
i znoszą słabość i utrapienie.
Błogosławieni, którzy wytrwają w pokoju,
gdyż przez Ciebie, Najwyższy będą uwieńczeni.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Chwalcie i błogosławcie mojego Pana, i dziękujcie Mu,
i służcie z wielką pokorą.

* * *

Stanisław Jaromi OFM Conv.