6 stycznia zmarł ks. prof. Roman E. Rogowski (1936–2023), teolog dogmatyk z Wrocławia, miłośnik gór i alpinista, autor książek o duchowości stworzenia Mistyka gór, Światłość i tajemnica, Teoekologia oraz wielu fascynujących opowieści z wypraw wysokogórskich. Jako jeden z pierwszych polskich teologów podejmował sprawy ochrony przyrody i środowiska, pisząc o nich w perspektywie religijnej. Spotkaliśmy się kilkakrotnie, interesował się REFA i wspierał nasze działania. Niestety nie dał się namówić na dłuższy wywiad… Oto próba opisania jego koncepcji teoekologii jako mistyki wszystkich rzeczy.

Z dorobku życia ks. prof. Romana Rogowskiego najciekawsza jest koncepcja teoekologii, pełna oryginalnych terminów pochodzących z różnych tradycji religijnych. Cytowany przez niego Romano Cornuto pisał „Teoekologia to nauka i mądrość, to mistyka i sztuka życia – jak w codzienności doświadczać Obecnego”. Rogowski używał tego terminu od 1981 r., najpełniej w monografii Teoekologia. Mistyka wszystkich rzeczy, wydanej w 2002 r. Próbuje w niej dokonać syntezy danych nauk przyrodniczych z teologią i filozofią, akcentuje przy tym działanie i mistykę.

Dla niego cała rzeczywistość i cała myśl o niej mają stanowić jedność według modelu Boga w Trójcy Jedynego. Zatem mamy triadę Bóg – teologia, człowiek – antropologia i świat – kosmologia. Na jedność rzeczywistości składają się trzy sfery: boska, ludzka i kosmiczna. Zatem i mistyka jest kosmiczna, antropologiczna i chrystyczna, wychodząca z cudu istnienia i pędząca ku Chrystusowi.

W Mistyce gór pisał: „Góry (biblijne) przez to, że są środowiskiem Bożego działania (teosferą), stają się miejscem hominizacji człowieka – środowiskiem człowieczotwórczym, antroposferą. Świat gór stanowi w ten sposób środowisko unikalne, wyjątkowe (orosferę)”.

Teoekologia w tym ujęciu to najpierw nauka o Panu-Domu wszechrzeczy, Będącym, Obecnym i Miłującym, o „Bogu wszystkich rzeczy” (Syr 36,1). Obecność Boga w świecie jest trynitarna: Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Rogowski pisał, że nie jest to ani panteizm, ani panenteizm, lecz „teoenpanteizm”, czyli „Bóg jest we wszystkim” (1 Kor 15,28).

Misterium obecności to immanencja stwórcza i zbawcza, czyli realizująca się przez środowisko naturalne, przez stworzenie, a jeszcze głębiej – przez wcielenie Słowa Bożego, odkupienie, pneumahagijność, Paschę, paruzję, przez człowieka i jego czyny. Przez całą rzeczywistość dokonuje się diafania Boga, czyli Jego obecność poprzez przezroczystość świata, „uobecniona” przez epifanię – objawianie się.

Najbardziej realna jest obecność Chrystusa, Syna Bożego, w świecie. „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Chrystus jest w każdym człowieku i jego czynności, w każdym zdarzeniu. Jego ręce dotykały wszystkich, dotykają i nas, a Jego miłość jest z nami po wszystkie dni. Jakby powiedział o. Pierre Teilhard de Chardin, taka powszechna chrystyfikacja rzeczywistości i „panchrystyzm”.

Teoekologię dopełnia antropologia, w której człowiek to istota osobowa, mikrokosmos i „teokosmos”, misterium, ikona pięknego Boga, kobieta i dziecko, sakrament ciała, znak Miłującego, ojczyzna i naród, wspólnota i Kościół Jezusa Chrystusa, indywiduum i społeczność. Taki człowiek to uosobiona wolność, radość i szczęście, ciało i dusza, mistyka działań i doznań, słowna ikona Chrystusa, poezja i mistyka. To także ciemność, zwątpienie, zło i błędy, choroba, lęk i rozpacz, porażki i przeszkody czy wyrzuty sumienia. Życie ludzkie rozpięte jest w przestrzeni i czasie. U Rogowskiego temat człowieka staje się tematem religijnym i wtedy spotyka się z wielką literaturą. Jego książki pełne są cytatów z licznych lektur.

Trzeci wymiar teoekologii jest zbliżony do teologii stworzenia, zarówno rzeczywistości ziemskich, jak i kosmicznej. W Polsce ks. Rogowski był jednym z pierwszych autorów podejmujących owe trudne tematy. Próbował twórczo łączyć Objawienie z teologią mistyczną oraz teologią świata.

W znakach stworzenia, w świecie materii i biologii, kosmosie poszukuje i często odnajduje kolory żywej Ikony Boga, Chrystusa, Matki Bożej, Kościoła Bożego, ikony „człowieka Bożego”. A kosmos staje się wyrazistym znakiem obecności Boga we wszystkim: w galaktykach, słońcach, nocach i dniach, w zjawiskach przyrody, w żywiołach i w chaosie, w górach i na pustyniach, w przestrzeniach i czasach, w „braciach mniejszych i skrzydlatych”, w zwierzętach wodnych, w trawach i kwiatach, we wszelkich zjawiskach klimatycznych – wszędzie są jakieś odbicia „kosmicznej twarzy Boga”.

Na końcu jest mistyka, którą ks. Rogowski rozumie jako percepcję duchowej obecności Boga w znakach empirycznych. „W ten sposób urzeczywistnia się mistyka na co dzień – pisał – i realizuje autentyczny mistycyzm, czyli doświadczalna świadomość Boga obecnego pod znakami wszystkiego, co istnieje. Ten rodzaj doświadczenia można nazwać realizmem mistycznym”. Próbuje też ją opisać jako fenomen nauki, używając takich pojęć jak „energie Boże” czy słownika o. de Chardina. W efekcie mamy projekt, który można nazwać antropokosmoteologią. Niestety wpisywanie go w (rozwijaną kilkanaście lat później) ekoteologię świadczy o nierozumieniu pisarstwa teologicznego ks. Rogowskiego.

Cały jego wykład ma też charakter katechezy dla wszystkich wrażliwych na piękno i poezję świata, oczarowanych niezwykłością rzeczy, wydarzeń, mistycznością przestrzeni i czasu, włączających się w modlitwę wszystkich rzeczy i kosmosu oraz tęskniących za niebem nowym i ziemią nową (Ap 21,1). To katecheza dla tych, których życie chrześcijańskie i żywa teologia mogą stanowić najwspanialszy bosko-ludzki poemat miłości, bo – jak pisał ks. Rogowski – „Idąc w góry, trzeba nieść ze sobą bardziej niż plecak i sprzęt głód Czegoś lub Kogoś. Nieść nienasycenie i pragnienie czegoś większego ode mnie i wspanialszego od gór”.

o. Stanisław Jaromi