Głos Kościoła w kwestii ochrony przyrody

"Milionów lat troski i miłości potrzeba było by nadać kształt tej ziemi, z całym, jej pięknem, bogactwem i okazałością, gdzie zawiłe ścieżki łączą wszystkie stworzenia wzajemnymi współzależnościami. - zachwycają się historią ewolucji biskupi z Filipin i pytają z żalem - Ile jeszcze piękna i bogactwa pozostało od czasu kiedy, kilka tysięcy lat temu, człowiek przybył na to wybrzeże?"



"Ziemia - środowisko naszego życia jest 'res omnium', powszechną własnością, dziedzictwem całej ludzkości" - stwierdził papież Paweł VI a Jan Paweł II pięknie mówi: "Ziemia jest darem powierzonym ludziom przez Boga od samego początku. Jest to dar Boży udzielony przez kochającego Stwórcę jako środek podtrzymywania życia, które On sam stworzył".

To kilka wybranych głosów z bogatego katalogu wypowiedzi Kościoła katolickiego na tematy ekologii i ochrony przyrody. Problematyka ekologiczna nie należy do głównych w nauczaniu społecznym Kościoła, ale liczne wypowiedzi pojawiają w kontekście teologicznych rozważań o stworzeniu świata i człowieka, o odpowiedzialności za kształt współczesnej cywilizacji i sprawy rozwoju świata.

Niniejszy artykuł jest próbą zestawienia kilkunastu najbardziej (jak się wydaje) charakterystycznych cytatów prezentujących różnorodny głos Kościoła w naszym temacie wraz z odpowiednim komentarzem.

1) O Ziemi - wyjątkowej ojczyźnie roślin, zwierząt i ludzi

"Dziś pojawia się świadomość, że człowiek i jego środowisko są bardziej niż kiedykolwiek nierozłączne. Środowisko stanowi podstawowe uwarunkowanie życia i rozwoju człowieka. Ten zaś z kolei udoskonala i uszlachetnia środowisko poprzez swoją obecność, pracę i kontemplację. Lecz twórcze zdolności człowieka przyniosą prawdziwe owoce jedynie wtedy, gdy człowiek będzie szanował prawa rządzące życiem i zdolnością regeneracyjną przyrody. Tak więc człowiek i przyroda są z sobą złączeni i dzielić muszą wspólny los doczesny. Nic też dziwnego, że ludzkość zdała sobie sprawę z konieczności zastąpienia tak często ślepego i brutalnego postępu materialnego, którym kieruje jedynie jego własny dynamizm - szacunkiem dla biosfery widzianej jako całość, będącą 'jedyną Ziemią'."
Paweł VI, 1972

Coraz jaśniej uświadamiamy sobie, jak wyjątkową we wszechświecie ojczyzną człowieka jest planeta Ziemia. Zagubiona wśród miliardów gwiazd w jednej z miliardów galaktyk wydaje się tworem bardzo kruchym i łatwym do zniszczenia. Paradoksalnie, największe zagrożenie dla istnienia Ziemi w jej obecnym kształcie nie pochodzi z niekońcących się przestrzeni wszechświata, ale znajduje się na niej samej i w dużej mierze zależne jest od nas samych i wszystkich mieszkańców Ziemi. Konieczne jest zatem upowszechnienie postawy troski i szacunku wobec Ziemi i jej zasobów. W 1972 r. w Sztokholmie odbyła się konferencja ONZ nt. ochrony środowiska naturalnego człowieka z wiodącym hasłem Tylko jedna Ziemia. Prezentowany cytat pochodzi z listu, jaki papież Paweł VI skierował do sekretarza tejże konferencji Maurice Stronga, a który został odczytany w dniu otwarcia konferencji.

Paweł VI akcentuje pojawienie się świadomości, że człowiek i jego środowisko są nierozłączne. Środowisko bowiem stanowi podstawowe uwarunkowanie życia i rozwoju człowieka. Człowiek zaś udoskonala i uszlachetnia środowisko poprzez swoją obecność, pracę i kontemplację. Lecz twórcze zdolności człowieka przyniosą prawdziwe owoce tylko wtedy, gdy człowiek będzie szanował prawa rządzące życiem i zdolnością regeneracyjną przyrody. Tak oto człowiek i przyroda są z sobą złączeni i muszą dzielić wspólny los doczesny.

Również Papież Jan Paweł II uznaje rangę tego zadania. "Wszyscy znajdujemy się na pokładzie tego samego statku kosmicznego, jakim jest Ziemia" - mówi. Dom jest jeden: środowisko naszego życia, ziemia, przyroda, kosmos jest wspólnym domem całej rodziny ludzkiej. Tę zasadę Jan Paweł II uznaje za "typową" w chrześcijańskiej nauce społecznej; stanowi ona "potwierdzenie nauczania soborowego, niesie echo wielorakiej tradycji Kościoła". Rzeczywiście, w konstytucji Soboru Watykańskiego II Gaudium et spes czytamy: "Bóg przeznaczył ziemię ze wszystkim, co zawiera, na użytek wszystkich ludzi i narodów, tak by dobra stworzone dochodziły do wszystkich w słusznej mierze - w duchu sprawiedliwości, której towarzyszy miłość". Podobnie mówi Katechizm Kościoła Katolickiego analizując treść siódmego przykazania.

Powszechnie zrozumiałe powinno też być, że jedyny ekosystem naszej Planety nie podlega arbitralnym podziałom politycznym; że jest globalnym porządkiem i powinien być respektowany jako taki; że domaga się lepszego systemu międzynarodowej koordynacji z rozporządzaniu zasobami ziemi.

2) O podstawach naturalnego porządku ekologicznego

"Gdy mówimy o poważnym zachwianiu równowagi ekologicznej pojawia się tu podstawowy problem moralny: zasoby naturalne są wspólną własnością całej ludzkości. Żadna jednostka, żaden naród i - podkreślamy to z całą mocą - żadne pokolenie nie ma prawa bezpodstawnie ich sobie przywłaszczać i roztrwaniać na swój użytek. Ta zasada powszechnego przeznaczenia środowiska naturalnego i jego bogactw jest kamieniem węgielnym naturalnego porządku ekologicznego. Wszystkie inne stwierdzenia są z nią związane. Ten, kto korzysta z bogactwa środowiska naturalnego, nie może tracić z pola widzenia innych ludzi - i tych z nim współcześnie żyjących, i tych, którzy przyjdą jutro. Tak więc spojrzenie ekologiczne prowadzi nas do wyodrębnienia nowego wymiaru koncepcji własności, która wyklucza arbitralność i egoizm w użytkowaniu dóbr danych przez naturę."
Stolica Apostolska, 1972

Jest to fragment raportu opracowanego przez Stolicę Apostolską w odpowiedzi na ankietę przygotowaną w związku ze wzmiankowaną wyżej konferencją ONZ. Obszernie przedstawia on wyniki badań i rozważań w zagadnieniach związanych z naturalnym środowiskiem człowieka prowadzonych przez najwyższy autorytet Kościoła. M.in. określił on zasadę powszechnego przeznaczenia środowiska naturalnego i jego bogactw jako "kamień węgielny naturalnego porządku ekologicznego". Musi o tym pamiętać każdy, kto korzysta z bogactw środowiska; "nie może tracić z pola widzenia innych ludzi - i tych z nim współcześnie żyjących i tych, którzy przyjdą jutro".

Już więc z tych dwu ważnych tekstów z 1972 roku wynika, że zasada o relacji służebnej środowiska względem człowieka była rozumiana szeroko, w sensie konieczności utrzymania odpowiedniego środowiska dla życia i rozwoju ludzkiego. Implikowała jednocześnie stałą troskę człowieka o dobry stan tegoż środowiska.

Jan Paweł II w pełni akceptuje te zasady. Wielokroć powtarza, że "dobra stworzone przeznaczone są dla wszystkich". A fakt, gdy tak nie jest, gdy "stosunkowo nieliczni posiadają wiele, a liczni nie posiadają prawie nic", nazywa jedną z największych niesprawiedliwości współczesnego świata. Niestety ton opinii publicznej nadają ci pierwsi - nieliczni a bogaci, zwłaszcza poprzez znajdujące się w ich posiadaniu media. Zaś głos tych "licznych", najczęściej nie ma wystarczającej siły przebicia, choć domaga się on jedynie sprawiedliwego podziału dóbr, które Matka - Ziemia daje wszystkim ludziom.

3) O człowieku który ma być szlachetnym stróżem przyrody

"Stan zagrożenia człowieka ze strony wytworów samego człowieka ma różne kierunki i różne stopnie nasilenia. Zdaje się, że jesteśmy coraz bardziej świadomi, iż eksploatacja ziemi, planety, na której żyjemy, domaga się jakiegoś racjonalnego i uczciwego planowania. Równocześnie eksploatacja ta dla celów nie tylko przemysłowych, ale także militarnych, nie kontrolowany wszechstronnym i autentycznie humanistycznym planem rozwój techniki, niesie z sobą często zagrożenie naturalnego środowiska człowieka, alienuje go w stosunku do przyrody, odrywa od niej. Człowiek zdaje się często nie dostrzegać innych znaczeń swego naturalnego środowiska, jak tylko te, które służą celom doraźnego użycia i zużycia. Tymczasem Stwórca chciał, aby człowiek obcował z przyrodą, jako jej rozumny i szlachetny 'pan' i 'stróż', a nie jako bezwzględny 'eksploatator'."
Jan Paweł II, 1979

Jan Paweł II często rozważa 'Misterium Stworzenia' i wyprowadza liczne nośne teologicznie wnioski. Jasno mówi, że Stwórca chce widzieć człowieka jako rozumnego i szlachetnego 'pana' i 'stróża' przyrody, a nie jako bezwzględnego 'eksploatatora'. Jest to często eksponowany cytat z pierwszej "programowej" encykliki papieża Jana Pawła II REDEMPTOR HOMINIS.

Ta rozwijana w kolejnych wystąpieniach piękna myśl o relacji ludzi do przyrody ukazuje człowieka, jako 'pasterza przyrody', 'dobrego gospodarza', 'szafarza' rozdzielającego dobra z Bożym błogosławieństwem. Jest to bliskie rozwijanej przez ekoteologów idei 'stewardship', która proponuje, aby chrześcijańskie cnoty pokory, współczucia i miłości do słabych i odrzucanych objęły również całe stworzenie według zalecenia Chrystusa: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mieście uczynili" (Mt 25,40).

Dalszym stwierdzeniem Papieża są słowa, iż "w perspektywie wiary ziemia nie jest nieograniczonym rezerwuarem zasobów, które można eksploatować bez końca", ale jest również cząstkę tego Misterium. Bóg-Stwórca "od początku" wyposażył ją w wielorakie i nieprzebrane bogactwa i daruje ją człowiekowi jako środek podtrzymywania życia przez siebie stworzonego. Wszechświat jest stworzony przez Boga jako mieszkanie dla człowieka i scena jego przygody wolności. Ów człowiek, sam stworzony z prochu ziemi (por. Rdz 3,7) i uczyniony jej panem (por. Rdz 1,26) winien jej swój podziw, szacunek i odpowiednie traktowanie.

Człowiek jest wezwany od współpracy z Bogiem po to, aby nasza planeta odpowiadała planom Bożym i była upragnionym środowiskiem dla wszystkich form życia: roślin, zwierząt i przede wszystkim jego samego - człowieka . To kolejne ważne dla nas dla nas twierdzenie Papieża. Ten ludzki wysiłek odkrycia praw rządzących przyrodą jest - dla Jana Pawła II - oddaniem czci Bogu, a więc formą modlitwy uwielbienia.

W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć o tekście biblijnym wzbudzającym największe kontrowersje w kontekście tematyki ekologicznej. Chodzi o nakaz z pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju "Czyńcie sobie ziemię poddaną" (Rdz 1,28), który często jest przywoływany przez Papieża. Jan Paweł II nie polemizuje z tezami twierdzącymi, iż z tego nakazu pochodzi dzisiejsza eksploatacja przyrody i kryzys ekologiczny. Swoimi wystąpieniami tworzy nową, pełną interpretację, usuwając tym samym nagromadzone wątpliwości. Według niego przez 'ziemię' należy tu rozumieć głównie ów fragment widzialnego wszechświata, którego człowiek jest mieszkańcem; w sposób pośredni jednak chodzi tu o cały świat widzialny, o ile może on się znaleźć w zasięgu wpływu człowieka i ludzkich dążeń ku zaspokojeniu własnych potrzeb. A owo polecenie winno być rozumiane jako nakaz panowania moralnego, a nie jako dominacja ekonomiczna czy bezwzględna eksploatacja. Stanowi ono, w pewnym sensie, pierwotną i zasadniczą normę w dziedzinie ekonomii i polityki pracy; obowiązuje wszystkich, którzy odpowiedzialni są za ziemię i nią zainteresowani: osoby sprawujące władzę publiczną, techników, przedsiębiorców i rolników.

4) O odkrywaniu tajemnic i bogactw przyrody

"Trzeba, ażeby młodość była 'wzrastaniem'. Ogromne znaczenie posiada dla tego obcowanie ze światem widzialnym, z przyrodą. Obcowanie to wzbogaca nas w młodości w sposób inny jeszcze niż sama 'książkowa' wiedza o świecie. Wzbogaca nas w sposób bezpośredni. Można by powiedzieć, iż obcując z przyrodą przejmujemy w siebie, w nasze ludzkie bytowanie, samą tajemnicę stworzenia, która odsłania się przed nami niesłychanym bogactwem i różnorodnością istnień widzialnych, a równocześnie wciąż zaprasza w stronę tego, co ukryte, co niewidzialne. Mądrość - zarówno ustami ksiąg natchnionych, jak skądinąd świadectwem wielu genialnych umysłów - zdaje się wielorako świadczyć o 'przejrzystości świata'. Dobrze jest człowiekowi czytać w tej księdze przedziwnej, jaką jest 'księga przyrody', szeroko otwarta dla każdego."
Jan Paweł II do młodzieży, 1985

Rozważanie to jest wyjęte z Listu apostolskiego Jana Pawła II DO MŁODYCH CAŁEGO ŚWIATA z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży wygłoszonego przez ONZ w r. 1985. Ukazuje ono 'tajemnicę stworzenia' jako istotny warunek osiągania dojrzałości chrześcijańskiej. Cała - wyrażona w taki sposób - troska Papieża ma na celu pomóc człowiekowi, człowiekowi zatroskanemu o kształt współczesnego świata, wątpiącemu w dobro w świecie i we własne siły. A może on poprzez świat przyrody, poprzez oddziaływania łąk, lasów, źródeł czy gór zbliżyć się do Boga. "Świat widzialny jest jakby mapą, która wskazuje drogę do nieba, odwiecznego mieszkania Boga żywego, uczmy się dostrzegać Stwórcę, kontemplując piękno jego stworzeń". Nawet Jezus "uczył nas dostrzegać dłoń Ojca w pięknie lilii polnych, w ptakach niebieskich, w rozgwieżdżonej nocy, polach dojrzałych do żniwa". Według Jan Pawła II, przyroda - stworzenie jest księgą której właściwe odczytanie prowadzi do poznania Boga, zatem człowiek "ze swej natury zdolny jest dotrzeć nawet do samego Stwórcy".

Jest to tradycyjna nauka Kościoła, przypomniana również w encyklice Fides et ratio, że "natura - właściwy przedmiot badań filozofii - może się przyczynić do zrozumienia Bożego Objawienia" oraz, że człowiek "ze swej natury zdolny jest dotrzeć nawet do samego Stwórcy". Może to uczynić kontemplując dzieło stworzenia, ponieważ Stwórca pozwala się rozpoznać przez wielkość swego dzieła; świat jest "księga przyrody", którą odczytując ludzki rozum może dojść do poznania Boga. Zatem niszcząc piękno i bogactwo przyrody pozbywamy się jednej z dróg do Boga; uniemożliwiamy też cenną 'ewangelizacyjną służbę przyrody' dla współczesnego człowieka.

Jan Paweł II zwraca również uwagę że z powodu przekraczania praw biologicznych i moralnych niszczących przyrodę i środowisko - zwłaszcza środowisko wielkich miast - najbardziej cierpią dzieci i dorastająca młodzież, gdyż w wielkomiejskim środowisku nie znajdują przestrzeni życiowej, gdzie mogliby w pełni rozwinąć swe siły fizyczne i duchowe. Przeciwnie, częstokroć są skazani na szkodliwe dla zdrowia warunki życia lub zmuszeni do przebywania na ulicy, gdzie panuje hałas, wśród budynków z betonu, w anonimowości tłumu, który - jak zauważa Ojciec Święty - "wyniszcza się, nigdy się nie poznając".

Z powodu takiego stanu rzeczy młodzi ludzie często skarżą się - także Papieżowi. W Wiedniu mówili do niego: "Przed moimi oknami przejeżdża każdego dnia 20 tysięcy samochodów"; "zabijamy drzewa w mieście. Czy to miał na myśli Pan Bóg, mówiąc: czyńcie sobie ziemię poddaną?"; "skoro wszystkim kieruje strach, nie ma dla nas żadnej przyszłości!". Tym wielorakim zagrożeniom wielkich miast wychodzi na przeciw postulat Ojca Świętego większego zharmonizowania skupisk ludzkich z naturą. Okazuje się bowiem, że jest to jedyna droga, która - z jednej strony - minimalizuje stałe niszczenie środowiska przyrodniczego oraz - z drugiej strony - sprzyja podnoszeniu jakości życia ludzkiego.

5) O bracie całego stworzenia i patronie ekologów

"Święty Franciszek rozszerzył pojęcie braterstwa powszechnego, przenosząc je na każdą rzecz stworzoną, nawet nie posiadającą duszy: słońce, księżyc, wodę, wiatr, ogień, ziemię, które zamiast nazwą właściwą dla ich rodzaju nazwał braćmi i siostrami i otaczał wielkim szacunkiem. Znajdujemy o tym następującą wzmiankę: "Wszystko obejmował niesłychanym poszanowaniem, wszystkiemu głosił Pana i do chwały jego zachęcał". Zważywszy na to i chcąc zadośćuczynić życzeniom tych, którzy słusznie poruszeni są sprawami naturalnego środowiska człowieka, w dniu 29 listopada 1979 roku na mocy Listu Apostolskiego opatrzonego pieczęcią pierścienia Rybaka, ogłosiliśmy świętego Franciszka z Asyżu Patronem wszystkich, którzy zajmuję się sprawami ekologii. Bo doprawdy przykład tego Świętego jest najpewniejszym dowodem, że uchronić stworzenia i żywioły przed niesłusznym i bezrozumnym zniszczeniem można tylko wtedy, kiedy w świetle płonącym z biblijnej relacji o stworzeniu i odkupieniu, uznamy je za stworzenia, wobec których człowiek ma pewne zobowiązania, a nie za poddane jego samowoli. Stworzenie bowiem z nim razem oczekuje i pragnie, że 'i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych'."
Jan Paweł II z okzaji 800 rocznicy urodzin św. Franciszka, 1982

Św. Franciszek z Asyżu (1182-1226) jest niebiańskim patronem ekologów. Rok 1982 był rokiem Franciszkowym z racji 800 rocznicy jego urodzin. Z tej okazji też Ojciec Święty wystosował specjalny, obszerny list do współczesnych naśladowców Ojca Franciszka pt. SKĄD CI TO, ŻE CAŁY ŚWIAT PRZYCHODZI DO CIEBIE. Podkreśla w nim i szczególną aktualność duchowości franciszkańskiej dla nas, dziś żyjących w świecie degradowanym ekologicznie - co zawiera prezentowany fragment.

Papież podkreśla, że w swą przestrzeń braterstwa Brat Franciszek włącza całą przyrodę: "wszystkie stworzenia nazywał bratem lub siostrą, gdyż wiedział, że razem z nim pochodzą z tego samego źródła". System etyczny Brata Franciszka wykracza poza tradycyjny obszar moralności mówiący jedynie o człowieku i międzyludzkich stosunkach i obejmuje relacje człowieka ze światem roślin, zwierząt a nawet całych systemów przyrodniczych. Jest swoistym zwierciadłem ukazującym zarówno Franciszkową fascynację bogactwem i wspaniałością życia jak też realnym przezywaniem tajemnicy zbawienia.

Franciszkowe braterstwo wyraża nam pewien ideał relacji do drugiego człowieka, społeczności i przyrody, który jest konsekwencją odpowiedniego poziomu duchowego i moralnego. Świat wokół nas i inni ludzie to nie zagrożenie, przeszkoda na naszej drodze, środek produkcji czy ktoś od nas zależny, ale to przedmiot o określonej wartości w naszym systemie aksjologicznym. Bezmyślnie zabijając zwierzęta, niszcząc las czy bagno wysyłamy komunikat, że ich wartość jest dla nas nieznaczna, że brak nam czegoś, co można nazwać myśleniem ekologicznym, czyli wszechstronnego, całościowego i perspektywicznego uświadomienia sobie konsekwencji dla przyrody wszelkich ludzkich poczynań w środowisku. Takiemu myśleniu powinna towarzyszyć etyka ekologiczna.

Ojciec Święty, odnosząc się z podziwem do życia Brata Franciszka, stawia go za wzór współczesnemu człowiekowi dążącemu do otwarcia "nowych dróg postępu ludzkości" . Franciszkowy przykład uważa za "najpiękniejszy dowód" słuszności chrześcijańskiej metody ochrony stworzeń i żywiołów przed bezrozumnym i niesłusznym zniszczeniem; metody wynikającej z biblijnej relacji o stworzeniu i odkupieniu . Papież modli się też do Brata Franciszka o pomoc w rozwiązaniu trud-nych problemów współczesnych czasów, problemów społecznych, ekonomicznych, politycznych, cywilizacyjnych oraz wszelkich trudności dzisiejszego człowieka, jego cierpień, wątpliwości i negacji, jego ucieczek i niepokojów.

6) O kosmicznym porządku i wymaganiach moralnych

"Moralny charakter rozwoju nie może także pomijać milczeniem poszanowania bytów tworzą-cych widzialną naturę, którą Grecy, czyniąc aluzję właśnie do porządku, jaki ją wyróżnia, nazywali "kosmosem". Ta rzeczywistość wymaga także poszanowania z trzech względów, nad którymi warto się poważnie zastanowić.
Pierwszy wzgląd polega na konieczności lepszego uświadomienia sobie, że nie można bezkarnie używać różnego rodzaju bytów, żyjących czy nieożywionych - składników naturalnych, roślin, zwierząt - w sposób dowolny, jedynie według własnych potrzeb gospodarczych. Przeciwnie, należy brać pod uwagę naturę każdego bytu oraz ich wzajemne powiązanie w uporządkowany system, którym właśnie jest kosmos.
Drugi wzgląd natomiast opiera się na fakcie, poniekąd bardziej jeszcze niepokojącym, o graniczenia zasobów naturalnych, z których część - jak się zwykło mówić - nie odnawia się. Używanie ich tak, jakby były niewyczerpalne, z nieograniczoną władzą, naraża na poważne niebezpieczeństwo możliwość korzystania z nich nie tylko przez obecne pokolenie, ale przede wszystkim przez przyszłe generacje.
Trzeci wzgląd odnosi się bezpośrednio do skutków pewnego typu rozwoju dla jakości życia w stre-fach uprzemysłowionych. Wiemy, że skutkiem bezpośrednim czy pośrednim uprzemysłowienia jest coraz częściej zatrucie środowiska, niosące poważne konsekwencje dla zdrowia ludności."
Jan Paweł II, 1987

W swoich wystąpieniach Jan Paweł II, poruszając problemy kluczowe, często bezpośrednio zwraca się do słuchaczy, stawiając im konkretne pytania. Przy analizie sytuacji człowieka w obecnych czasach te pytania brzmią szczególnie dramatycznie, uderzają w najczulsze punkty ludzkiej wrażliwości. "Jak to się stało, że człowiek w tym całym gigantycznym postępie odkrył od pewnego czasu źródło zagrożenia dla siebie samego? - pyta Papież - W jaki sposób i skąd do tego doszło, że w samym sercu nowożytnej nauki i techniki wyłoniła się możliwość gigantycznego samozniszczenia człowieka? Że życie codzienne daje tyle dowodów zastosowania przeciw człowiekowi tego, co miało być dla człowieka i co miało służyć człowiekowi?".

Szczegółowo analizy blasków i cieni postępu dokonał Jan Paweł II w encyklice o społecznej trosce Kościoła o autentyczny rozwój człowieka i społeczeństwa Sollicitudo rei socialis. I tam notuje wśród pozytywnych znaków współczesności rosnącą świadomość "potrzeby poszanowania integralności i rytmów natury". Wzywa też do poszanowania "bytów tworzących widzialną naturę", tj. kosmosu, który wyróżnia pewien porządek. Argumenty za uszanowaniem owego kosmicznego porządku - według Jana Pawła II - wynikają z lepszego uświadomienia sobie, że nie można bezkarnie używać różnego rodzaju bytów, żyjących czy nieożywionych (składników naturalnych, roślin, zwierząt) w sposób dowolny. Przeciwnie, należy - po pierwsze - brać pod uwagę "naturę każdego bytu" oraz - po drugie - "ich wzajemne powiązanie w uporządkowany system".

Jan Paweł II w kontekście omawianego problemu nawiązuje do tezy z konstytucji Gaudium et spes głoszącej, że "wszystkie rzeczy... mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek, które człowiek winien uszanować". Źródłem kryzysu ekologicznego jest arbitralne i w rezultacie szkodliwe, używanie stworzeń, przy naruszaniu ich praw i naturalnego porządku, bez uszanowania "immanentnej celowości dzieła stworzenia". Tak to - w owym powszechnym dążeniu do ładu w kosmosie, konkluduje Jan Paweł II - człowiek musi nauczyć się szanować naturę, ochraniać ją i ulepszać, zapobiegać i ograniczać skutki tak zwanych katastrof naturalnych .

Pojawia się tu również postulat poszukiwania lepszej jakości ludzkiego życia. Hasło jakości życia wskazuje na świadomość, że człowiek nie jest wyłącznie konsumentem coraz to nowych udogodnień, że nie żyje samym chlebem. Kryje ono w sobie pytanie, czego człowiek potrzebuje naprawdę, by móc w sposób optymalny urzeczywistnić siebie, by móc właściwie spełnić swoje możliwości.

"Jakość życia jest czymś więcej niż tylko wolnością od głodu czy chłodu - pisał profesor Julian Aleksandrowicz - albo wolnością od cierpień, okaleczeń i przedwczesnych zgonów; jest nią bowiem także dążenie do samostanowienia o sobie i do możliwości współdecydowania o sprawach swoich najbliższych, swojej grupy społecznej, swego państwa i społeczności międzynarodowej. Jest nią też wysublimowane poczucie współodpowiedzialności za losy innych ludzi i tym samym za swój własny los".

Wobec smutnego obrazu współczesności Jan Paweł II w swym wołaniu o lepszy sposób życia wskazuje na konieczność zerwania z "wyczerpującą i pozbawioną radości gorączkę konsumpcji" z hołdowaniem instynktom posiadania i panowania. Wzywa do nowego, pełnego szacunku podejścia do spraw środowiska oraz do bardziej racjonalnego użytkowania zasobów naturalnych, przy czym motywem dodatkowym jest tu wzgląd na dobro przyszłych pokoleń. Wreszcie bodźcem do podjęcia takich działań może być otwarcie w ich wyniku nowych przestrzeni dla budowania pokoju. "Takie głębokie na skalę światową przemiany - mówi Papież - muszą dokonywać się na poziomie grup, społeczeństw i rządów; muszą także obejmować porozumienia międzynarodowe i międzyregionalne".

Warto w tym miejscu - choćby ze względu na silny w światowym ruchu ekologicznym, nurt obrony życia zwierząt - zwrócić uwagę na obecność, w cytowanym wyżej fragmencie encykliki Sollicitudo rei socialis, tezy o zakazie dowolnego używania zwierząt jedynie według własnych potrzeb gospodarczych. Teza ta pojawia się w nauczaniu papieskim kilkakrotnie. Specjalnie Papież wypowiedział się na temat eksperymentów dokonywanych na zwierzętach. W przemówieniu do uczestników Tygodnia Studiów Papieskiej Akademii Nauk poświęconego eksperymentom w biologii zarysował istotne momenty chrześcijańskiego poglądu na sprawę. Tezą wyjściową jest u Papieża stwierdzenie, że zwierzęta służą człowiekowi i dlatego mogą być przedmiotem badań eksperymentalnych. Niemniej człowiek, traktując zwierzęta jako stworzenia Boże, których przeznaczeniem jest służba dobru człowieka, nie może ich nadużywać. Stąd postuluje Papież zmniejszenie liczby eksperymentów dokonywanych na zwierzętach, zwłaszcza, że stają się one coraz mniej konieczne. Poza tym poszanowanie życia zwierząt odpowiada stwórczemu planowi i dobru całego stworzenia. Zrealizowane jest w ten sposób "poszanowanie integralności stworzenia". Ten ostatni termin, ostatnio częściej pojawiający się w tekstach watykańskich, można rozumieć jako "wielką dynamiczną rzeczywistość, w której poszczególne stworzenia są ze sobą blisko związane i wzajemnie uzależnione, tworząc jedną nierozdzielną całość" i nadawać mu religijne znaczenie porządku i harmonii wszechświata.

7) O przyczynach i następstwach kryzysu ekologicznego

"Pewne elementy aktualnego kryzysu ekologicznego świadczą o tym, iż jest on problemem moralnym. Należy wśród nich wymienić przede wszystkim bezkrytyczne zastosowanie w praktyce zdobyczy naukowych i technologicznych. (...) Stopniowe niszczenie warstwy ozonowej i postępujący w ślad z nim 'efekt cieplarniany' osiągnęły krytyczne rozmiary na skutek ciągłego rozwoju przemysłu, wielkich aglomeracji miejskich i zwiększonego zużycia energii. Odpady przemysłowe, gazy produkowane przy spalaniu kopalin, niekontrolowane wycinanie lasów, stosowanie pewnych herbicydów, substancji chłodzących i aerozoli - wszystko to, jak wiadomo, ma szkodliwy wpływ na atmosferę i na całe środowisko naturalne. Obserwuje się liczne zmiany klimatyczne i atmosferyczne, które niosą z sobą wielorakie konsekwencje, począwszy od szkodliwego działania na zdrowie ludzkie, a skończywszy na niebezpieczeństwie zatopienia przybrzeżnych obszarów lądu.
Niektóre szkody są nieodwracalne, ale wiele procesów można jeszcze opanować. Dlatego cała ludzka wspólnota - jednostki, państwa i organizacje międzynarodowe - ma obowiązek wykazania się na tym polu należną odpowiedzialnością."
Jan Paweł II, 1990

Niemal wszystkie współczesne problemy społeczne, gospodarcze, polityczne, cywilizacyjne, ekologiczne, a nawet techniczne są ostatecznie sprowadzone do zagadnienia moralnego odrodzenia i przemiany człowieka, jako warunków ich rozwiązania. Prezentowany cytat pochodzi z najobszerniejszego - jak do tej pory - dokumentu Magisterium Kościoła w kwestii ekologicznej, Orędzia Jana Pawła II na światowy dzień pokoju, 1 stycznia 1990 r. pt. POKÓJ Z BOGIEM STWÓRCĄ - POKÓJ Z CAŁYM STWORZENIEM.

Dążenie do owego wyżej zarysowanego porządku kosmicznego nie może być oderwane od poszanowania wymogów moralnych. Jan Paweł II kładzie bardzo duży nacisk na ścisły związek rozwoju współczesnej cywilizacji oraz proporcjonalnego rozwoju moralności i etyki. To normy moralne stoją na straży ochrony życia w świecie i jest konieczne, aby im było podporządkowane wdrażanie różnych zdobyczy nauki. Ład moralny w stosunkach między człowiekiem i przyrodą został ustanowiony "od początku" przez samego Stwórcę, a wyrażony został w sposób symboliczny w zakazie spożywania "owocu drzewa" (por. Rdz 2, 16-17). Zatem, jak wynika z tych rozważań, papieska wizja egzystencji człowieka w świecie stworzeń domaga się, aby ten, który jest "jedynym na świecie stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego" uszanował, ochraniał i ulepszał ład kosmiczny i moralny w całym, dostępnym sobie świecie.

Niestety zdarza się, że zapomina się o prawie moralnym i dopuszcza do grabieżczej eksploatacji ziemi. Zdarza się, że człowiek będąc zapatrzony w dzieła swego geniuszu, swego umysłu i swej wytwórczości, tak kieruje rozwojem swej cywilizacji i umysłowości, że zapomina o Tym, od którego otrzymał ziemię i wszystkie jej dobra. Jan Paweł mocno ostrzega przed takim postępowaniem, które nazywa 'niesprawiedliwością' wobec Stwórcy i uleganiem pokusie bałwochwalstwa.

8) O narodowym rachunku sumienia ze stosunku do przyrody

"Alarmująca sytuacja ekologiczna skłania do narodowego rachunku sumienia i rewizji życia. Dopiero poznanie zła i uznanie winy może zapoczątkować właściwe działania. Stoimy przed koniecznością zmiany naszego ekologicznego myślenia i działania, 'przemiany sumień' - jak powie Ojciec Święty, by być bardziej solidarnym wobec człowieka i wobec natury. Owa wewnętrzna przemiana może przygotować grunt dla wyrzeczeń, które są nieuniknione dla poprawy sytuacji ekologicznej.
Każdy kraj ma swoje ekologiczne uwarunkowania, swoje własne doświadczenia historyczne na drodze rozwoju. Kierunek rozwoju gospodarczego jaki obrała Polska nie harmonizuje z przy-rodniczymi warunkami. Należy zatem apelować o właściwe kierunki rozwoju, co wymaga zmiany przemysłowego wariantu rozwoju kraju, rezygnacji z dalszej rozbudowy przemysłu ciężkiego. (...) Wobec rodzącej się energetyki jądrowej trzeba jeszcze raz dokładnie rozważyć, czy jest nam na-prawdę niezbędna, a - co najważniejsze - czy jesteśmy w stanie tak opanować jej technologię, by ustrzec kraj od potencjalnego skażenia znanego nam zresztą z niedawnej przeszłości."
Biskupi polscy, 1989

Również i polski Episkopat uznał problem ekologiczny za "sprawę niesłychanie ważną i pilną" i wystosował do wszystkich wiernych specjalny list pasterski, który był odczytany w kościołach w niedzielę 11.06.1989 r. Próbuje on ogólne społeczne nauczanie Kościoła zastosować do konkretnych, polskich warunków i ukazuje szereg możliwości wpłynięcia na poprawę sytuacji ekologicznej naszego kraju. Cytat jest fragmentem tego listu.

Analizę polskiej sytuacji ekologicznej podjął się już kilkanaście lat wcześniej synod duszpasterski archidiecezji krakowskiej obradujący pod przewodnictwem kard. Karola Wojtyły. Podkreślił aspekt moralny zagadnienia, zwrócił uwagę na proekologiczne kształcenie i wychowanie młodzieży i dorosłych oraz postulował włączenia sprawy stosunku do przyrody w chrześcijański rachunek sumienia. Dokument ten - pionierski w Polsce - stanowił cenną podstawę do rozwinięcia właściwej działalności ekologicznej Kościoła w naszym kraju.

9) O odpowiedzialności za 'wspólnotę życia'

"Milionów lat troski i miłości potrzeba było by nadać kształt tej ziemi, z całym, jej pięknem, bogactwem i okazałością, gdzie zawiłe ścieżki łączą wszystkie stworzenia wzajemnymi współzależnościami. Ile jeszcze piękna i bogactwa pozostało od czasu kiedy, kilka tysięcy lat temu, człowiek przybył na to wybrzeże? Rozglądając się dookoła widzimy, że lasy zginęły. Z 30 milionów hektarów pozostał zaledwie 1 mln ha pierwotnych lasów. Gdzie podziały się niektóre z najpiękniejszych stworzeń, które zamieszkiwały nasze lasy?
Po deszczowej nocy spójrz na czekoladowo brązowe rzeki w twoim otoczeniu i zapamiętaj, że niosą one krew życia do mórz. Gleba zamiast być kolebką życia staje się płaszczem śmierci, okrywającym, uszkadzającym i zabijającym polipy koralowców. Specjaliści twierdzą, że każdego roku tracimy równowartość 100 000 hektarów gleby o grubości jednego metra. Niepokoją nas tak wielkie znisz-czenia, przez które tracimy najbardziej żyzne gleby i jednocześnie zdolności do produkowana żywności dla wzrastającej populacji.
Kto zmienił zdumiewający świat morza w podwodny cmentarz pozbawiony kolorów i życia? Proszę sobie wyobrazić: tylko pięć procent naszych raf koralowych zachowało się w pierwotnym stanie!
Większość z tych zniszczeń dokonało się w ciągu XX stulecia, a to przecież zaledwie mrugnięcie oka w historii naszego kraju. Co więcej, w tym czasie zniszczyliśmy złożone systemy żywe, które potrzebowały milionów lat by osiągnąć obecny stan rozwoju.
Czy możemy powiedzieć, że jest to prawdziwy postęp? Ubodzy doznają takich samych krzywd jak zawsze, a nasz świat naturalny został tak boleśnie okaleczony. Obnażyliśmy go, uciszyliśmy jego głosy i wypędziliśmy wiele stworzeń ze wspólnoty życia. Bezmyślnością zgrzeszyliśmy przeciw Bogu i jego stworzeniu."
Biskupi z Filipin, 1988

Na dobro wspólne składa się również jakość naszego środowiska: czyste powietrze i nieskażona, życiodajna gleba; cisza i woń kwiatów; wspaniały, pełen życia naturalny las; bogaty, zrównoważony ekosystem rzeki, jeziora i morza; piękny, harmonijny krajobraz. Od stanu środowiska zależą szanse pełnego rozwoju osoby ludzkiej oraz warunki życia godnego człowieka.

Obserwując degradację świata i mając świadomość jej groźnych i często nieodwracalnych konsekwencji wielu biskupów z różnych części świata zabrało z troską głos w sprawie ochrony przyrody i środowiska ludzkiego życia. Piękny i przejmujący jest tekst listu pasterskiego biskupów z Filipin dotyczący wielu ważnych problemów obszarów tropikalnych. Mamy tu małe fragmenty tego dokumentu.

Kierując nasz wzrok i myśli na bolesne okaleczenia naturalnego świata i zniszczenie życia, które jest darem Boga filipińscy duszpasterze pytają: "Czy możemy powiedzieć, że jest to prawdziwy postęp?" Już w swej pierwszej encyklice papież Jan Paweł II również prosił o taką refleksję stawiając trudne pytania: "Czy ów postęp, którego autorem i sprawcą jest człowiek, czyni życie ludzkie na ziemi pod każdym względem 'bardziej ludzkim', bardziej 'godnym człowieka'? (...) Czy człowiek jako człowiek ... również rozwija się i postępuje naprzód, czy też cofa i degraduje w swym człowieczeństwie?"

Bardzo złożony problem sprawiedliwego podziału bogactw ziemi z uwzględnieniem potrzeb ludzi w Trzecim Świecie domaga się nowego i twórczego rozwiązania, obejmującego całą ziemię spojrzenia między Północą a Południem, Wschodem i Zachodem . Jean Dorst, wybitny francuski uczony, dementując mit o niewyczerpanym bogactwie Ziemi, w sobie właściwy, obrazowy sposób jednoznacznie twierdzi: "za wielu myśliwych, za mało zwierzyny", "za wielu rybaków, za mało ryb", "za wiele studni, za mało wody"...

10) O solidarności z Matką Ziemią i jej ubogimi mieszkańcami

"Problemy ekologiczne są ściśle związane ze sprawiedliwością dla ubogich. Problem ubogich ziemi jest szczególnym testem naszej solidarności. Bolesne rozstrzygnięcia na rzecz środowiska naturalnego jakie musimy podjąć w naszej ekonomii nie mogą umniejszać naszej wrażliwości na potrzeby ubogich w kraju i za granicą. Zwrócenie uwagi na ubogich, osadzone w Ewangelii i nauczaniu Kościoła uświadamia nam, że ubodzy najbardziej bezpośrednio odczuwają skutki degradacji środowiska, i w najmniejszym stopniu doznają pomocy społecznej w cierpieniach. Tubylcy umierają razem ze swoimi lasami i preriami. W Bhopalu i Czarnobylu to zwykli ludzie najszybciej i najbardziej ucierpieli z powodu zanieczyszczeń.
Autentyczny rozwój popiera umiar a nawet surowość i ascezę w używaniu zasobów materialnych. Zachęca również do wypracowania zrównoważonego poglądu na postęp ludzki, który zawierałby idę poszanowania przyrody. Autentyczny rozwój wymaga także od zamożnych krajów poszukiwania sposobów redukcji i ograniczenia ich nadmiernej konsumpcji zasobów naturalnych. W końcu, autentyczny rozwój wiąże się z wprowadzaniem właściwych technologii przemysłowych i technik uprawy roli, tak by rozwój nie znaczył tylko zaawansowania technologicznego dla samego siebie, lecz raczej by nowe technologie przynosiły korzyści ludziom i ziemi uprawnej."
Biskupi z USA, 1991

Wołanie o działania "na polu wszechstronnego autentycznego rozwoju osobowego jednostek" rozlega się nie tylko z Watykanu, ale i z kościołów lokalnych. Kolejny tekst jest wyjęty z obszernego tekstu biskupów ze Stanów Zjednoczonych pt. "Renewing the Earth".

Pasterze najbogatszego kraju w świecie mówią o zależności pomiędzy degradacją przyrody a cierpieniami ubogich w świecie, którzy są zwykle pierwszymi ofiarami ekologicznych zniszczeń.

Solidarność jest w nauce społecznej Kościoła rozumiana jako postawa moralna i społeczna oraz jako cnota chrześcijańska, jest tam przedstawiona w postaci najwłaściwszej obecnie odpowiedzi na fakt współzależności w świecie współczesnym. Współzależność winna przekształcić się w solidarność opartą o zasadę, że "dobra stworzone są przeznaczone dla wszystkich". W sobie właściwy sposób Jan Paweł II tłumaczy to ważne stwierdzenie następująco: "solidarność pomaga nam dostrzec 'drugiego' - osobę, lud czy naród - nie jako narzędzie, którego zdolność do pracy czy odporność fizyczną można tanim kosztem wykorzystać, a potem, gdy przestaje być użyteczny, odrzucić, ale jako 'podobnego nam', jako 'pomoc' (Rdz 2,18.20), czyniąc go na równi z sobą uczestnikiem 'uczty życia', na którą Bóg zaprasza jednakowo wszystkich ludzi". Analizując te słowa w przemówieniu do ludzi pracy w Weronie, Papież zastosowuje je także wobec natury i zasobów naturalnych. Ten "drugi" z papieskiego - cytowanego wyżej - tekstu to także przyroda; środowisko naturalne, które razem z nami jest uczestnikiem 'uczty życia'. Zatem wszyscy ludzie świadomi głębokiej współzależności w świecie i zależności od środowiska swego życia powinni dążyć do jak najpowszechniejszej solidarności oraz pamiętać, że "...gdy pękają więzy solidarności, które winny łączyć ludzi ze sobą i z przyszłymi pokoleniami, to troska o ziemię zanika".

Amerykańscy biskupi w swym obszernym liście zachęcają też do umiaru i ascezy w używaniu dóbr oraz ograniczenia konsumpcji i nowy styl życia. Potrzebny jest 'autentyczny humanizm', który będzie odzwierciedlał rzeczywisty pożytek jednostki zawarty przede wszystkim w zasadzie miłości bliźniego. Nieodzowna jest przy tym właściwa hierarchia wartości w której prymat wiodą wartości etyczne i duchowe.

Interesujący wątek "nowego i surowszego stylu życia" Jan Paweł II uzupełnia zwracając uwagę na "rolę praktyk pokutnych w kształtowaniu postawy głębokiego szacunku wobec środowiska naturalnego, zgodnie z zamysłem Bożym", które "mogą być traktowane jako swoiste antidotum na nieumiarkowanie i chciwość" oraz "pomagają otworzyć się człowiekowi na Boga i braci" oraz "każą mu widzieć rzeczy materialne we właściwej perspektywie". Jest to bardzo cenne dopowiedzenie, bowiem z perspektywy chrześcijańskiej warunki dobrej jakości życia nie sprowadzają się do poziomu dobrobytu materialnego. Zaś celu lepszego rozeznania wśród wartości preferowanych w procesach rozwoju współczesnego świata Papież proponuje rozważać je pod kątem określonych kryteriów tj. pierwszeństwa etyki przed techniką, prymatu osoby w stosunku do rzeczy, priorytetu ducha wobec materii oraz postawy, aby nie tyle 'więcej mieć', ale 'bardziej być'.

11) O miejscach, gdzie śpiew ptaków brzmi po polsku...

"Kiedy wędruję po polskiej ziemi, od Bałtyku, przez Wielkopolskę, Mazowsze, Warmię i Mazury, kolejne ziemie wschodnie od Białostockiej aż do Zamojskiej, i kontempluję piękno tej ojczystej ziemi, uprzytamniam sobie ten szczególny wymiar zbawczej misji Syna Bożego. Tu z wyjątkową mocą zdaje się przemawiać błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tu śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku. A wszystko to świadczy o miłości Stwórcy, o ożywczej mocy Jego Ducha i o odkupieniu, którego Syn dokonał dla człowieka i dla świata.
Piękno tej ziemi skłania mnie do wołania o jej zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jeśli kochacie tę ojczystą ziemię, niech to wołanie nie pozostanie bez odpowiedzi! Zwracam się w szczególny sposób do tych, którym powierzona została odpowiedzialność za ten kraj i za jego rozwój, aby nie zapominali o obowiązku chronienia go przed ekologicznym zniszczeniem! Niech tworzą programy ochrony środowiska i czuwają nad ich skutecznym wprowadzaniem w życie! Niech kształtują nade wszystko postawy poszanowania dobra wspólnego, praw natury i życia! Niech ich wspierają organizacje, które stawiają sobie za cel obronę dóbr naturalnych! W rodzinie i w szkole nie może zabraknąć wychowania do szacunku dla życia, dla dobra i piękna. Wszyscy ludzie dobrej woli winni współdziałać w tym wielkim dziele. Każdy z uczniów Chrystusa niech weryfikuje styl swego życia, aby słuszne dążenie do pomyślności nie zagłuszyło głosu sumienia, które waży to, co słuszne i prawdziwie dobre."
Jan Paweł II w Zamościu, 1999

Chyba trudno nasz (subiektywny) przegląd 'zielonych' tekstów z przebogatego archiwum społecznego nauczania Kościoła zakończyć inaczej, aniżeli wspaniałymi słowami Ojca Świętego w Zamościu. Zaskoczył On wielu słuchaczy poświęcając swoje przemówienie głównie kwestii ekologicznej. Ale Papież nie unika tematów trudnych, choć nie podaje gotowych recept na rozwiązanie problemów współczesnego świata. Znamienną cechą intelektualnego przesłania zawartego w jego nauczaniu stanowi wizja wielkiej integracji prowadząca do przezwyciężania podziałów oraz budowania fundamentów nadziei dla konkretnych ludzi i całej cywilizacji. W Zamościu papieskie przesłanie zostało skierowane wprost do Polaków. Czy zechcemy je przyjąć? Czy spróbujemy je wdrażać w nasze życie? Czy nasi decydenci i politycy, odpowiedzialni za realizację programów rozwoju kraju, chcą wsłuchać się w głos Kościoła i Papieża? Czy zatroskanie Jana Pawła II o polską przyrodę i ochronę życia pobudzi i nas do większej odpowiedzialności za świat w którym żyjemy?

Stanisław Jaromi OFM Conv.

publikowane w: M. Grzegorczyk i in. (red.), Mówić o ochronie przyrody. Zintegrowana wizja ochrony przyrody, Instytut Ochrony Przyrody PAN, Instytut Studiów Franciszkańskich, Instytut Botaniki PAN, Kraków 2002