W Etiopii trwa pora deszczowa. W tym roku po raz kolejny kard. B. Souraphiel dołączył do ogólnokrajowej akcji sadzenia drzew. Jest jej aktywnym propagatorem. Cały kraj żyje pod hasłem „Zielonego Śladu”, telewizja relacjonuje działania w różnych zakątkach kraju. Zaangażowani są przedstawiciele wielu grup zawodowych, społecznych i wyznaniowych. Wszyscy pamiętają zeszły rok – o rekordowej liczbie posadzonych w Etiopii drzew informowały media na całym świecie. Zaplanowano wtedy posadzenie, w ciągu jednego wyznaczonego dnia, 200 milionów sadzonek. Według źródeł rządowych w praktyce skończyło się na 350 milionach!

Powodów i motywacji do sadzenia drzew jest w Etiopii wyjątkowo dużo. Wciąż obecne są skutki deforestacji, jaka miała miejsce w ostatnich dziesięcioleciach. Według danych ONZ na początku XX wieku tereny leśne pokrywały jeszcze ponad 1/3 powierzchni kraju, zaś z biegiem lat skurczyły się do zaledwie 4%! To oczywiste, że takie zmiany nie pozostały bez konsekwencji dla ekosystemu i rolnictwa. Warto przy tym pamiętać, że Etiopię od zawsze nawiedzają dotkliwe susze zagrażające istotnej części społeczeństwa (obecnie ponad 100-milionowego), którego większość utrzymuje się z rolnictwa i zamieszkuje tereny wiejskie. W czasie pamiętnej suszy, której apogeum przypadło na lata 1983–85, zmarło ponad milion osób, a setki tysięcy opuściły kraj. Chociaż obecnie Etiopia rozwija się intensywnie, w perspektywie zmian klimatu i coraz większej niepewności co do regularności opadów, a także degradacji gleb, etiopski rząd zdecydował się w zeszłym roku na zainaugurowanie dużego ogólnokrajowego projektu sadzenia drzew i zwiększania lesistości.

Kardynał Berhaneyesus Demerew Souraphiel, katolicki arcybiskup Addis Abeby, przyłączył się osobiście do sadzenia drzew, w jego ślady idą liczni duchowni i świeccy w różnych wspólnotach zakonnych i parafialnych kraju. Ten dobry przykład połączony jest z nauczaniem „z ambony”. W przesłaniu kardynała wystosowanym na początku obecnej pory deszczowej można przeczytać:

Zapomnieliśmy o naszej matce, która potrzebuje pocieszenia; jej łzy i łzy biednych wołają do nieba. Tą matką jest Ziemia. Zaś jest napisane: Kto drwi z ubogiego, znieważa jego Stwórcę (Prz 17,5). Papież Franciszek w encyklice Laudato si’ napisał, że zranienie, jakie istnieje w ludzkich sercach z powodu grzechu, „wyraża się również w objawach choroby, jaką dostrzegamy w glebie, wodzie, powietrzu i w istotach żywych. Z tego względu wśród najbardziej zaniedbanych i źle traktowanych znajduje się nasza uciskana i zdewastowana ziemia” (LS 2). Rzeczywiście, Ziemia cierpi. Teraz cierpi bardziej niż wcześniej, cierpi z powodu ludzkiego egoizmu i arogancji. Człowiek stał się istotą myślącą tylko o sobie. Człowiek zaniedbuje swą odpowiedzialność względem Ziemi. Ale z drugiej strony, w wielu krajach się o niej mówi. Kiedy świętujemy różne okazje jak urodziny, ślub, ukończenie szkoły – sadzimy drzewa. Będzie dobrze, jeśli przyjmiemy taki zwyczaj. Jeśli na przykład w rocznicę ślubu zasadzimy drzewo, będzie to dobre dla naszego zdrowia. Ojciec Święty Franciszek zawsze przypomina nam, abyśmy dbali o Ziemię, którą nazywa „naszym wspólnym domem”. Cały świat jest wdzięczny za jego apostolskie przesłanie – epokowe i ważne, przydatne w tych czasach.

W naszym kraju jest premier dr Abiy Ahmed, który daje nam przykład sadzenia i pielęgnowania drzew – tam gdzie żyjemy. Chcemy zachować piękno naszej ziemi. Tego roku w czasie pory deszczowej trwa akcja pod hasłem „Zielony Ślad”, bo chcemy pozostawić ten zielony ślad w okolicach naszego zamieszkania, gdzie tylko się da. To jest realizacja przesłania Papieża Franciszka. Słuchając swego nauczyciela, musimy wprowadzić to w czyn, być dobrymi apostołami. Nie przepuśćmy tej okazji, tego daru jaką jest pora deszczowa. W nadchodzących miesiącach posadzimy dużo drzew dając pocieszenie naszej matce Ziemi, będzie to dla nas błogosławieństwem.

Przykład i przesłanie kard. Berhaneyesusa i innych haimanot abbatoć (ojców duchownych różnych religii) są w Etiopii dobrze słyszalne. Chociaż Kościół katolicki jest tu nieliczny (jego wierni stanowią mniej niż procent ogółu ludności, dominuje Etiopski Kościół Ortodoksyjny i różne wspólnoty protestanckie, liczni są też muzułmanie), głos katolików jest obecny w przestrzeni publicznej dzięki ich zaangażowaniu w tak ważne sfery jak szkolnictwo czy ochrona zdrowia. Katolickie placówki cieszą się dobrą renomą i korzystają z nich wszyscy. Warto też dodać, że w związku z trwającymi w niektórych częściach Etiopii konfliktami na tle etnicznym Kościół odgrywa rolę mediatora, a kard. Berhaneyesus nadzoruje prace Narodowej Komisji Pojednania, która prowadzi „w terenie” rozmowy pomiędzy liderami zwaśnionych grup.

Michał Lewicki
(pomoc w tłumaczeniu: Yehuala Shume Arega)

Fot. Ethiopian Catholic Secretariat