popkiwicz-maleNajpierw był „Świat na rozdrożu" i udana próba wyrwania czytelników z wygodnego letargu i braku myślenia o energetycznym, gospodarczym i środowiskowym obliczu naszego świata - jedynego, jaki mamy. Teraz jest "Rewolucja Energetyczna", gdzie udowadnia, że dokonanie transformacji systemu energetycznego jest możliwe przy obecnie dostępnych technologiach i opłaca się zrobić to już teraz. Marcin Popkiewicz nie próżnuje ale z zaangażowaniem realizuje swą eko-misję. Oprócz zachęty do lektury tej cennej książki publikujemy również refleksję o autorze (zresztą zamieszczoną w książce) autorstwa naszego szefa o. Stanisława Jaromiego.

Czy zdarzyło się Wam kiedyś, że spotkacie kogoś pierwszy raz w życiu i przegadacie z nim prawie 3 godziny i jeszcze nie macie dość?... Tak wyglądało moje spotkanie z Marcinem w czasie szczytu klimatycznego w Warszawie... Przy okazji upadło kilka schematów myślowych, jakie zasiedziały się w mej głowie... Teraz dostaję do ręki nową książkę Marcina i razem z nim wybieram się w fascynującą intelektualnie i poznawczo podróż... Podróż w której Marcin Popkiewicz jest niezwykle kompetentnym przewodnikiem potrafiącym erudycyjnie wyjaśnić najbardziej trudne i skomplikowane problemy współczesnego świata. Więcej: potrafi zaproponować rozwiązania i zarazić optymizmem i wiarą, iż są one w zasięgu naszych możliwości. Kilkakrotnie cytuje encyklikę Laudato si', która towarzyszy mi codziennie od 18 czerwca 2015 r. I charakterystyczne, że próbuje nas zarazić, jak Papież Franciszek, zaufaniem w naszą kreatywność zdolną nie tylko pokonać problemy, ale też zbudować lepszy świat dla nas wszystkich.
o. Stanisław Jaromi, franciszkanin, ekolog, szef Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu

Marcin Popkiewicz jest niezwykle kompetentnym przewodnikiem potrafiącym erudycyjnie wyjaśnić najbardziej trudne i skomplikowane problemy współczesnego świata. Więcej: potrafi zaproponować rozwiązania i zarazić optymizmem i wiarą, iż są one w zasięgu naszych możliwości.

popkiewicz-2

A sam autor pisze tak: To naprawdę elementarne. Paliwa kopalne zapewniają naszej cywilizacji 90% energii, a tempo ich zużycia od pokoleń rośnie. W XXI wieku spaliliśmy aż 1/3 ich zasobów zużytych w historii ludzkości. Obecne stulecie jest ostatnim stuleciem dominacji paliw kopalnych. Co po nich? Albo atom, albo OZE i efektywność energetyczna. Albo krach.

W XXI wieku spaliliśmy aż 1/3 ich zasobów zużytych w historii ludzkości. Obecne stulecie jest ostatnim stuleciem dominacji paliw kopalnych. Co po nich?

Nie chcielibyśmy doświadczyć tego ostatniego scenariusza, ale jeśli nasz świat idzie w kierunku zderzenia z Granicami Wzrostu, to powinniśmy (także tu, w Polsce) budować system oparty o własne źródła odnawialne, by nie doszło do najgorszego. A co powinniśmy robić, jeśli świat przeprowadzi skutecznie transformację energetyczno-zasobową i uniknie katastrofy Granic Wzrostu? To samo. Bo wtedy tam właśnie w tym sektorze będzie przyszłość, a nie w kopaniu coraz głębszych dziur w ziemi...

Zrozumienie wyzwań, przed którymi stoimy to pierwszy krok na drodze do lepszej przyszłości. To podstawa do odpowiedzi na zasadnicze pytanie: dokąd zmierzamy i czy naprawdę chcemy znaleźć się właśnie tam?

Zrozumienie wyzwań, przed którymi stoimy – ich skali, przyczyn, powiązań i następstw – to tylko pierwszy krok na drodze do lepszej przyszłości. To podstawa do odpowiedzi na zasadnicze pytanie: dokąd zmierzamy i czy naprawdę chcemy znaleźć się właśnie tam? Bez tego jakiekolwiek propozycje działań wydałyby się oderwane od rzeczywistości: obecnej, znanej i oswojonej, lecz coraz mniej możliwej do utrzymania. A zatem co powinniśmy robić?...
Rewolucja energetyczna powstała, by odpowiedzieć na kilka pytań:
• Czy naprawdę trzeba robić tę całą rewolucję energetyczną i zmieniać coś, co od dawna działało?
• Czy w ogóle możemy obyć się bez paliw kopalnych?
• Jakie mamy alternatywy?

Wniosek jest jednoznaczny: trzeba to zrobić i jest to pilne. Bardzo pilne. Podjęcie działań to zarówno odpowiedź na liczne zagrożenia, jak i szansa uzyskania dodatkowych korzyści. Dokonanie transformacji systemu energetycznego jest możliwe przy obecnie dostępnych technologiach i opłaca się zrobić to już teraz. Mam na myśli nie tylko cały świat czy Europę, lecz także, a może nawet przede wszystkim Polskę, która nadal kontestuje coraz wyraźniejsze symptomy i konieczność tej zmiany. Bariery tej transformacji nie leżą w ograniczeniach fizycznych, technicznych ani ekonomicznych, lecz znajdują się przede wszystkim w naszych głowach...

Polska nadal kontestuje coraz wyraźniejsze symptomy i konieczność zmiany. Bariery tej transformacji nie leżą w ograniczeniach fizycznych, technicznych ani ekonomicznych, lecz znajdują się przede wszystkim w naszych głowach.

W Rewolucji energetyczne. Ale po co? znajdziesz też odpowiedź na pytanie, jak może wyglądać wizja systemu opartego głównie na lokalnych, rozproszonych źródłach energii. To fascynująca i spójna wizja, technologicznie wykonalna już dziś. Wymaga jednak nie tylko inwestycji finansowych (po początkowym okresie przynoszących bardzo wymierne zyski) i złamania monopolu wielkiej energetyki, lecz także pewnego wysiłku intelektualnego. Dominująca dotychczas produkcja energii z wykorzystaniem paliw kopalnych jest prosta jak wbijanie gwoździa młotkiem: chcesz więcej energii, to spalaj więcej paliw. Kropka.

Produkcja energii wykorzystująca odnawialne i często niestabilne źródła energii przypomina natomiast koncert orkiestry symfonicznej, w którym różne instrumenty odgrywają swoje partie i włączają się we właściwym czasie, w rezultacie tworząc elegancko współgrającą całość.

Więcej o książce i sposobie jej kupna zob. http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/3260/ksiazka-rewolucja-energetyczna-ale-po-co

popkiewicz-640px