Ostatnie pół wieku to olbrzymi rozwój nauczania Kościoła w kwestii ekologicznej. Pierwszym papieżem działającym w latach ujawniania się kryzysu ekologicznego był Paweł VI, który zasiadał na Stolicy Apostolskiej od 21.06.1963 do 6.08.1978. Realizując reformy soborowe Giovanni Battista Montini podjął odważnie nowe wyzwania i ich krytyczną analizę. Pisze o napięciach w relacji człowieka i jego środowiska; o rozwoju planetarnym, który będzie integralny i solidarny, o ekologii moralnej; apeluje o większe zaangażowanie katolików na rzecz sprawiedliwości, pokoju i ochrony stworzenia. Oto prezentacja głównych wątków ekologicznych obecnych w nauczaniu Pawła VI.

 

15-letni pontyfikat Papieża Pawła z wielu powodów można uznać za przełomowy, przypadł bowiem na czasy Soboru Watykańskiego II, w którego przeprowadzeniu brał najbardziej bezpośredni i osobisty udział, a także na liczne napięcia międzynarodowe i w samym Kościele. Jego myślenie o świecie pokazuje encyklika społeczna Populorum progressio - O popieraniu rozwoju ludów opublikowana 26 marca 1967. Wprawdzie w czasie jej powstawania problem ekologiczny nie nabrał jeszcze rozgłosu i znany był głównie naukowcom przyrodnikom, ale mechanizmy i struktury społeczno-gospodarcze oraz indywidualne postawy prowadzące do dewastacji środowiska istniały od dawna. Główny tok wywodów encykliki skupia się na pojęciu prawdziwego rozwoju i grożących mu niebezpieczeństw.

Papież twierdził, iż „świat jest chory” (PP66), że struktury polityczne, społeczne, ekonomiczne nie są skuteczne a przyczyną zła jest brak braterstwa między ludźmi i narodami. Zatem jest tu perspektywa przeciwna optymizmowi, jaki towarzyszył tekstom Jana XXIII. Paweł VI głosi globalną wizję człowieka i ludzkości w doskonałej harmonii z Objawieniem Bożym oraz promocję „każdego człowieka i całego człowieka” (PP14). W świetle „humanizmu nadprzyrodzonego” proponuje „rozwój planetarny”, który uczyniłby z wszystkich ludzi i wszystkich narodów protagonistów „nowego humanizmu” (PP17.20).
Populorum progressio jest dokumentem „o popieraniu rozwoju ludów” i o jego charakterze decyduje przede wszystkim zaprezentowana koncepcja rozwoju. Prawdziwy rozwój – według autora encykliki – polega na „kierowaniu wartości gospodarczych ku dobru natury ludzkiej i zapewnieniu wszystkim chleba powszechnego, powodując rozkwit braterskiej miłości i ukazując wyraźnie pomoc Opatrzności Bożej” (PP86). Aby był on prawdziwy – dodaje Paweł VI – powinien być zupełny, a więc przyczyniać się do rozwoju ludzi i społeczeństw.

Powszechnie rozumiano wtedy rozwój w kategoriach czysto ekonomicznych i rozważano go w perspektywie krajów niedorozwiniętych. Nowością tej encykliki jest ujęcie rozwoju przede wszystkim jako problemu jakości humanizmu, jako problemu fundamentalnego dla wszystkich narodów świata, tak bogatych jak i biednych. Tylko rozwój integralny i solidarny będzie rozwojem autentycznym. Również świat przyrody jest rozpatrywany pod kątem niesprawiedliwego podziału dóbr materialnych, z uwypukleniem jego skali międzynarodowej.  
Takie ujęcie rozwoju było rozwijane w nauczaniu Kościoła, zwłaszcza w encyklice Jana Pawła II Sollicitudo rei socialis wydanej z okazji 20 rocznicy ogłoszenia Populorum progressio.
W kontekście wołania o większą solidarność między ludźmi i narodami Populorum progressio rozwój nazywa „nowym imieniem pokoju” (PP76). Dla realizacji swych koncepcji papież powołał w 1967 r. Komisję Iustitia et Pax oraz zlecił synodowi biskupów świata zbadanie zagadnienia sprawiedliwości społecznej w świecie. Zaś w adresowanym do kard. M. Roy, przewodniczącego tej komisji liście apostolskim Octogesima adveniens (1971) apeluje o większe zaangażowanie katolików na rzecz sprawiedliwości i pokoju.

Wraz z ogłoszeniem w 1969 r. słynnego Raportu U’Thanta zaczyna się nowa epoka świadomości ekologicznej. Również w nauczaniu Pawła VI tematy ekologiczne pojawiają się coraz częściej. 16.11.1970 w przemówieniu do członków FAO (Food and Agriculture Organization) z okazji 10-lecia jej istnienia Papież podkreślił osiągnięcia FAO dla poprawy sytuacji żywnościowej świata i zapobiegania klęsce głodu. Równocześnie jednak nie omieszkał stwierdzić, że gwałtowne przyspieszenie technologicznych możliwości musi się odbić niebezpiecznie na stanie równowagi przyrodniczej, stopniowe zaś pogarszanie się środowiska naturalnego, na skutek zanieczyszczeń powodowanych przez cywilizację przemysłową stwarza niebezpieczeństwo prawdziwej katastrofy, jeżeli na czas nie zapobiegnie się złu. Jako konkretną ilustrację tego stanu przytacza fakty zanieczyszczenia wody w rzekach, jeziorach, oceanach oraz zatruwanie atmosfery.
W odpowiedzi na kontrowersyjną tezę o odpowiedzialności tradycji judeochrześcijańskiej za antyekologiczną mentalność naszej cywilizacji Papież podjął próbę tłumaczenia, że biblijne teksty winne być czytane jako nakaz bycia dobrym pasterzem, przewodnikiem, opiekunem stworzenia, bo np. w Księdze Mądrości czytamy: „Boże… któryś wszystko uczynił… stworzyłeś człowieka, by panował nad stworzeniami… by władał światem w świętości i sprawiedliwości” (por. 9, 1-3). I tę właśnie hierarchiczną, przyjazną, nie władczą wspólnotę człowieka z przyrodą proponuje Biblia i tradycja chrześcijańska.

W 1972 r. w Sztokholmie odbyła się konferencja ONZ nt. ochrony środowiska naturalnego człowieka z wiodącym hasłem „Tylko jedna Ziemia”. Papież Paweł VI skierował do sekretarza tejże konferencji Maurice Stronga specjalny list, który został odczytany w dniu otwarcia konferencji. Na pierwszym Szczycie Ziemi zabrzmiały następujące słowa: "Dziś pojawia się świadomość, że człowiek i jego środowisko są bardziej niż kiedykolwiek nierozłączne. Środowisko stanowi podstawowe uwarunkowanie życia i rozwoju człowieka. Ten zaś z kolei udoskonala i uszlachetnia środowisko poprzez swoją obecność, pracę i kontemplację. Lecz twórcze zdolności człowieka przyniosą prawdziwe owoce jedynie wtedy, gdy człowiek będzie szanował prawa rządzące życiem i zdolnością regeneracyjną przyrody. Tak więc człowiek i przyroda są z sobą złączeni i dzielić muszą wspólny los doczesny. Nic też dziwnego, że ludzkość zdała sobie sprawę z konieczności zastąpienia tak często ślepego i brutalnego postępu materialnego, którym kieruje jedynie jego własny dynamizm - szacunkiem dla biosfery widzianej jako całość, będącą 'jedyną Ziemią'."

Paweł VI akcentuje pojawienie się świadomości, że człowiek i jego środowisko są nierozłączne i dokonuje głębokiej analizy przyczyn kryzysu w tej relacji, sięgając aż do wnętrza człowieka, do serca, w którym brak równowagi. Po tysiącach lat, gdy człowiek nauczył się już panować nad przyrodą obecnie musi nauczyć się zapanować nad własnym panowaniem, nad swoim egoizmem, co wymaga nie mniejszego wysiłku niż podbój przyrody. Jednym z elementów tej przemiany jest przejście „od egoistycznej, zamkniętej ekonomii zysku, do ekonomii solidarnej” popartej sprawiedliwym prawem międzynarodowym.
Kryzysu ekologicznego nie da się pokonać przy pomocy łatwych rozwiązań – pisze Paweł VI – nie sprostamy mu sięgając jedynie po środki techniczne. Konieczna jest radykalna zmiana sposobu myślenia: wejście na drogę ku opanowaniu wzrostu materialnego, mądre umiarkowanie „w używaniu ziemskiego pożywienia”, prostota ducha, oparcie panowania nad przyrodą o autentyczne zasady etyczne.
W kontekście tej wielkiej metanoi, po raz pierwszy w papieskich wypowiedziach na temat zagrożenia środowiska, pada imię świętego Franciszka z Asyżu. Przywołany zostaje wraz z chrześcijańskimi zasadami kontemplacyjnymi jako przykład świadectwa wewnętrznej harmonii osiągniętej dzięki zjednoczeniu z rytmem i prawami przyrody.

W swoim nauczaniu Paweł VI przeciwstawia się, występującej wtedy u naukowców, tendencji ujarzmiania przyrody. Nauka – stwierdza w przemówieniu do członków Papieskiej Akademii Nauk 15.04.1972 r. – staje się pychą wtedy, gdy zboczy w właściwej drogi. Normalnie uczy ona pokory, bowiem zwycięstwo nad przyrodą i poznanie jej tajemnic dostępne jest dla badacza poddającego się jej wymogom, posłusznemu jej. Wówczas natura początkowo nieżyczliwa, po przetworzeniu i przekształceniu pracą, staje się „sprzymierzeńcem i przyjacielem” i można posługiwać się nią dla dobra ludzkości.



Bardzo obszerne i pełne przedstawienie wyników badań Kościoła na temat zagrożeń środowiska człowieka zawiera dokument pt. „Stanowisko Stolicy Apostolskiej wobec ochrony środowiska naturalnego człowieka” będący odpowiedzią Watykanu na ankietę konferencji ONZ dla ochrony środowiska naturalnego człowieka odbytej w Sztokholmie w 1972 r. W formie raportu prezentuje on wszechstronną analizę sytuacji ekologicznej, szczególnie przyczyn zaistnienia kryzysu między człowiekiem a przyrodą. Wnikliwie analizuje w aspekcie ekologicznym takie zagadnienia jak: technika i rozwój, urbanizacja, ucieczka ludzi ze wsi, zagrożenie dzieci, zbrojenia i wojna. Zasada podana przez Sobór Watykański II i poprzednich papieży, głosząca, iż „zasoby naturalne są wspólną własnością całej ludzkości” tutaj zostaje uznana za „kamień węgielny naturalnego porządku ekologicznego”.

Warto też wspomnieć o stworzonym przez Pawła VI pojęciu „ekologia moralna”. Papież stosuje tutaj analogię. Jak ekologia, w potocznym tego słowa znaczeniu, oznacza dążenie do czystości środowiska naturalnego w sensie fizycznym – tak ekologia moralna ma dbać o godność, o sprawiedliwość oraz uczciwość środowiska ludzkiego, o czystość w sensie moralnym.

o. Stanisław Jaromi

Fot. na głównej stronie: Paweł VI ogląda pierwsze lądowanie człowieka na księżycu. [Za:] On Being/Flickr/CC BY-NC-SA 2.0