Ochrona przyrody dotyczy głównie najcenniejszych obszarów z wyjątkową fauną i florą. Zwykle funkcjonują w oddaleniu od ośrodków miejskich. Współcześnie coraz większą rolę przypisuje się ekosystemom w otoczeniu miejsc zamieszkania, pracy i wypoczynku. Aż 75 % europejczyków żyje w miastach. Od tego, na ile rozwój miasta może iść w parze z zachowaniem bioróżnorodności, zależy ich wysoka jakość życia i przetrwanie dużej części systemów przyrodniczych. Dotychczas funkcjonowało myślenie, że wypoczynek na łonie przyrody oznacza wyjazd poza miasto. Dzisiaj warto się zastanowić, jak wciągnąć przyrodę do miasta.
W coraz bardziej urbanizującym się i uprzemysłowionym świecie, wrasta potrzeba kształtowania marginesu dla środowiska przyrodniczego, w którym zmiany zachodzą spontanicznie, a nawet bez ingerencji człowieka. Czy w miastach jest szansa na zachowanie miejsca dla przyrody i naturalnie zachodzących procesów przyrodniczych?
Skąd moda na zieleń w mieście?
Miasta zachodnioeuropejskie podjęły szereg inicjatyw odtwarzania przyrody w mieście, zabezpieczenie przed zabudową enklaw zieleni, kształtowania jej unowocześnionej formy, np. poprzez atrakcyjne udostępnienie jej walorów mieszkańcom. Coraz większa świadomość ekologiczna społeczności zamieszkujących miasta przekłada się na innowacyjne inwestycje w parki miejskie, obszary chronione i tereny przekształcane w celu wzmocnienia ich funkcji środowiskowych. Tego typu działania na polu renaturyzacji i zazieleniania miast (dosł. greening cities) postrzega się jako praktyczne wdrażanie zasad zrównoważonego (a więc trwałego) rozwoju. W samej idei tej koncepcji, która w Polsce pozostaje raczej atrakcyjnym konceptem teoretycznym niż modelem działania i projektowania, zawiera się właśnie nacisk na trwałość zachodzących procesów i rozwiązań urbanistycznych, w których przyroda ma proporcjonalnie duży udział. Wskazuje się także na korzyści wynikające z poprawy ilości terenów zieleni oraz ochrony cennych siedlisk nawet w przypadku intensywnie zurbanizowanych przestrzeni.Dostęp do przyrody i bliskość parków w sąsiedztwie miejsc zamieszkania wskazuje się jako jeden z miarodajnych czynników komfortu życia. Wg Natural England za normę postrzega się odległość 300 m terenów zieleni od miejsc zamieszkania, co odpowiada 10 minutom spaceru od najbliższego terenu zieleni. Z pomocą przychodzą także badania pokazujące wpływ zieleni w mieście na stopień zadowolenia mieszkańców (well-being), czy jakość zdrowia. Zwiększenie ilości dostępnych terenów zieleni w mieście tylko o 10%, sprawia, że pod względem stanu zdrowia i kondycji fizycznej jesteśmy statystycznie młodsi o 5 lat. Inne badania wskazują, że człowiek potrzebuje dziennie 10-20 minut kontaktu z przyrodą (np. poprzez spacer lub sport) dla regeneracji umysłu, poprawy koncentracji, czyli tego co w języku korporacyjnym nazywa się „resetem”.
Nowy trend: parki miejskiej przyrody
Ogólnoeuropejski trend dotyczy nie tylko zakładania nowych parków w sąsiedztwie zabudowy. Duża część projektów i interesujących, bo praktycznych i sprawdzonych inicjatyw dotyczy renaturyzacji. Czyli odtwarzania warunków dla przyrody w silnie przekształconej, zdegradowanej, poprzemysłowej przestrzeni w mieście. Najczęściej wiąże się to z poprawą dostępności i infrastrukturą mającą na celu uatrakcyjnić przestrzeń publiczną (poprzez meble miejskie, elementy małej architektury, kładki na terenach podmokłych). Tam, gdzie konieczne jest ograniczenie obecności człowieka, np. ze względu na miejsce występowania ptaków, czy płazów, realizowane są projekty edukacji ekologicznej. Przybliżenie stosunkowo mało poznanych aspektów miejskiej przyrody sprzyja jej ochronie i zwiększa społeczną akceptację dla zachowania cennych siedlisk w mieście. Jest to o tyle ważne, że ich naturalna estetyka odbiega znacząco od tego, co kojarzone jest z dobrze uporządkowaną, zadbaną zielenią w mieście. Współcześnie specjaliści, architekci krajobrazu i urbaniści wskazują na ogromne możliwości odtwarzania przyrody w mieście nawet w przypadku najbardziej zniszczonych przestrzeni, jednak zabiegi te są zawsze droższe, skomplikowane niż zachowanie i pro-przyrodnicze zagospodarowanie już istniejących cennych przyrodniczo obszarów. Inna grupa działań dotyczy zwiększania bioróżnorodności w konwencjonalnych parkach i zieleni osiedlowej. Prostym zabiegiem jest zmniejszanie powierzchni kosztownego w utrzymaniu trawnika na łąkę kwietną (np. mieszkankę Polską Łąkę Kwietną), przyciągając owady i wprowadzając dodatkowy barwny walor parków. W nowych parkach pozostawia się także margines dla spontanicznie zachodzących procesów przyrodniczych, gdzie przyroda może funkcjonować według swojej logiki. Interesującym narzędziem jest także sukcesja przyrodnicza pokazującą, że przyroda to proces, a równowaga ekologiczna polega na ciągłej zmianie, a nie petryfikacji (utrzymania za wszelką cenę) określonego stanu i formy zieleni. Umożliwia także codzienny kontakt z bardziej naturalnymi aspektami miejskiej przyrody. Szczególnie dotyczy to miejsc występowania rzadkich i interesujących gatunków, dostępnych do obserwacji na co dzień w przeciwieństwie do odległych parków narodowych i rezerwatów. Dostrzeżenie większej roli przyrody w mieście, w znaczeniu nie tylko uporządkowanej zieleni miejskiej i pięknie urządzonych skwerków, ale także terenów para-naturalnych, nieurządzonych i podmokłych, jest kwestią jakości życia i zdrowia, czy estetyki otoczenia (np. poprzez ich atrakcyjne przekształcanie w kierunku nowych, niebanalnych parków). Duża ilość zieleni wpływa na ład przestrzenny i jest rozpoznawalną wartością dodaną terenu, np. przez inwestorów i klientów nowych mieszkań. Najbliższe lata i skutki zmian klimatu pokażą dobitnie, że inwestowanie w przestrzenie zielone jest przede wszystkim sposobem na przetrwanie rozrastających się miast.
„Nieuprawne obrzeże”, czyli margines dla przyrody
Franciszkanin, o. Zdzisław Kijas OFMConv., znawca duchowości franciszkańskiej i św. Franciszka z Asyżu, podkreślał, że człowiek musi się trochę „przesunąć”, aby pozostawić miejsce dla przyrody. O. Stanisław Jaromi OFMConv., jeden ze współtwórców projektu „Ogrody Świętego Franciszka”, zauważa, że wokół nas są miejsca, które aż proszą się, żeby jej pozostawić same sobie. Św. Franciszka idea „nieuprawnego obrzeża” znajduje dzisiaj swoje potwierdzenie w dziesiątkach realizacji parków ekologicznych i parków natury w miastach na świecie. Człowiek potrzebuje spontaniczności przyrody, czegoś co nie zależy wyłącznie od niego samego. Uporządkowanie każdego skrawka zieleni w najbliższym otoczeniu sprawia, że paradoksalnie niewiele jest miejsca dla innych organizmów w naszym otoczeniu. Kontrolowanie przyrody, czy aneksja każdego fragmentu zieleni pod inwestycje w dłuższej perspektywie okazują się kosztowne, o czym przekonują naprzemiennie zjawiska suszy i opadów, czy katastrofalny stan powietrza polskich miast. Zjawisko lokalnych wysp ciepła, czyli przegrzewania wybetonowanych, utwardzonych powierzchni w miastach odbija się negatywnie na naszym zdrowiu. Podobnie jak brak przestrzenie stworzonych z myślą do aktywności na świeżym powietrzu. Wraz z myśleniem o poprawie jakości życia w mieście, pojawia się postulat nowych parków, uporządkowanych, bezpiecznych, atrakcyjnych terenów zieleni i miejsc do rekreacji. Nie może jednak zabraknąć myślenia i rozwiązań w zakresie naturalistycznych kompozycji zieleni oraz ochrony cennych siedlisk. Przybliżać miejską bioróżnorodność można także poprzez udostępnienie siedlisk, które są z natury trudnodostępne (np. terenów podmokłych), nieznane lub kojarzące się źle („siedliska komarów, kleszczy i węży”, "zaniedbana zieleń", "błoto"), pomimo korzyści jako dostarczają mieszkańcom.
Działania w zakresie proekologicznego kształtowania terenów zieleni w mieście:
- zwiększania udziału spontanicznej zieleni w parkach,
- wymiana trawnika na łąkę kwietną lub ograniczenie na fragmentach regularnego wykaszania trawy, (w celu poprawy estetyki przestrzeni wykaszane mogą być pasy wzdłuż ścieżek w odległości ok. 1,5 m od krawędzi oraz miejsca do leżenia, wypoczynku)
- ochrona czynna w przypadku łąk w mieście o szczególnych walorach przyrodniczych (tj. zachowanie dużej części gatunków, np. storczyków wymaga przynajmniej jednokrotnego wykaszania w ciągu roku lub wypasu zwierząt),
- wykorzystanie w nowych parkach narzędzia jakim jest sukcesja naturalna, a w konsekwencji zbiorowiska najlepiej przystosowane np. do skutków zmian klimatu i suszy
- ochrona i zwiększanie udziału terenów podmokłych i bagien (funkcje: retencja wód, oczyszczanie wód opadowych, zwiększanie bioróżnorodności, poprawa mikroklimatu okolicy), edukacja w zakresie korzyści, jakie tego typu ekosystemy przynoszą miastom
- pozostawienie martwych drzew (stojących i leżących) do naturalnego rozkładu w miejscach nie kolidujących z bezpieczeństwem (poza ścieżkami parkowymi)
- lobbowanie za udostępnieniem społecznym cennych przyrodniczo obszarów w mieście i edukacją ekologiczną in situ (poprzez kładki, pomosty, punkty widokowe, narzędzia do interperatcji przyrody, np. nośniki informacyjne, tablice), z przystosowaniem terenów do rekreacji, edukacji i obserwacji ptaków (birdwatching),
- objęcie ochroną prawną (np. w formie użytku ekologicznego) i opieką niewielkich „wysp ekologicznych” w mieście (oczek wodnych, zespołów łąkowych, zadrzewień, skupisk zieleni, starych drzew)
- społeczny nacisk w celu ochrony rozległych terenów naturalnych i cennych przyrodniczo przed zabudową oraz utworzenie w ich miejscu parków ekologicznych, centrów edukacji ekologicznej wzorem najciekawszych tego typu inwestycji w miastach europejskich
- zabezpieczenie w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego terenów cennych przyrodniczo
- zgłaszanie pomysłów i głosowanie w budżetach obywatelskich miast za „zielonymi” projektami poprawiającymi stan przyrody w mieście
Przykładowe parki ekologiczne w miastach europejskich:
- Greenwicz Penninsula Ecology Park
- Sutcliffe Park, London
- London Wetland Centre
- St. Jacques ecological park»
- Natur-Park Südgelände»
- Westergasfabriek, Amsterdam
- Park van Luna, Heerhugowaard»
- Máximapark, Pergola Park, Utrecht»
Kasper Jakubowski
architekt krajobrazu, doktorant, zajmuje się przyrodą w mieście i sposobami jej innowacyjnego, społecznego udostępnienia. Od 2 lat członek redakcji portalu chrześcijańskich ekologów. Pisał m.in. o ekologii Benedykta 16, jak być chrześcijańskim ekologiem, o ekologicznym "rabanie" w Kościele i przyrodzie w życiu św. Faustyny Kowalskiej. W REFA koordynuje projekt "Ogrody Swiętego Franciszka".