Co ma nam do powiedzenia w ekologii święty, który żył 800 lat temu? Św. Franciszek daje nam inspirację do realizacji misji niezwykłej. Gdy dzisiaj w ruinie jest nasza planeta jako nasz „wspólny dom”, chcemy realizować projekt ekologii integralnej i odbudowywać harmonię w relacjach z Bogiem, innymi ludzi i przyrodą, a jednocześnie zadbać o własny ekosystem duchowy, promieniując nadzieją i stale dokonując ekologicznego nawrócenia.
Papież Franciszek, który wybrał imię właśnie od św. Franciszka, czyniąc Świętego z Asyżu patronem swego pontyfikatu, mówi o nim jasno:
Myślę, że Franciszek jest w najwyższym stopniu wzorem troski o to, co słabe, oraz patronem ekologii integralnej, przeżywanej z radością i autentycznością. Jest on świętym patronem tych wszystkich, którzy prowadzą badania i pracują w dziedzinie ekologii, miłowanym również przez wielu niechrześcijan. Pokazał szczególną wrażliwość na Boże stworzenie oraz na najuboższych i opuszczonych. Kochał i był kochany ze względu na swą radość, swoje wielkoduszne poświęcenie, swoje serce otwarte na całe istnienie. Był mistykiem i pielgrzymem, który żył z prostotą i we wspaniałej harmonii z Bogiem, z innymi ludźmi, z naturą i z samym sobą (LS 10).
Te piękne słowa uzupełniają naszą wiedzę o św. Franciszku. Zapewne znamy kazanie do ptaków czy historię nawrócenia wilka z Gubbio. Warto też pamiętać, że Brat Franciszek stworzył nowy model życia zakonnego i misyjnego, który stale przynosi liczne owoce Kościołowi.
Niezwykle cenił wstawiennictwo św. Franciszka papież Jan Paweł II. Do jego grobu przybył zaraz na początku swego pontyfikatu – 20 dni po wyborze na Stolicę Piotrową, w niedzielę 5 listopada 1979 roku. Potem wracał tam często – odwiedził Asyż sześciokrotnie. On też 29 listopada 1979 roku ogłosił Brata Franciszka niebiańskim patronem ekologów.
Możemy zapytać: co ma nam do powiedzenia w ekologii święty, który żył 800 lat temu? Na temat ekologii naukowej chyba niewiele, ale jeśli chodzi o chrześcijańskie myślenie o ekologii – ogromnie dużo. Św. Franciszek chce, abyśmy w Bogu widzieli przede wszystkim Ojca każdego z nas i całego stworzenia. Zaprasza nas do odnowienia relacji z bliźnimi oraz z całą przyrodą. A my próbując go naśladować, musimy pamiętać, że spotkamy człowieka, którego miłość do stworzeń, nieużytkowe widzenie przyrody, braterstwo uniwersalne czy pokora są zrozumiałe jedynie w świetle jego wiary i bezkompromisowego sposobu jej przeżywania. On każdym swym czynem daje świadectwo, że człowiek pokorny, pojednany i prawdziwie wolny służy zarówno Bogu, bliźnim, jak i stworzeniu.
W naszych czasach papież Franciszek przypomina wezwanie, które kiedyś otrzymał św. Franciszek z Asyżu: „Idź i napraw mój dom, który, jak widzisz, jest w ruinie”. Poszukuje chętnych, którzy zobaczą, że i dzisiaj w ruinie jest nasza planeta jako nasz „wspólny dom”. Kandydaci do tej wyjątkowej misji powinni mieć wrażliwy słuch, aby usłyszeć „płacz ziemi i jej ubogich, którzy oczekują naszej pomocy i odpowiedzialności”. Muszą też za swój uznać papieski projekt ekologii integralnej i odbudowywać harmonię w relacjach z Bogiem, innymi ludzi i przyrodą, dbając jednocześnie o własny ekosystem duchowy, promieniując nadzieją i stale dokonując ekologicznego nawrócenia.
O dążeniu do Kościoła o obliczu franciszkańskim mówił kard. Michael Czerny podczas XII Fryburskiego Forum „Kościół w świecie” 14 października 2021 roku. W swoim referacie szef Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka inspirował się konkluzjami zgromadzenia Synodu Biskupów dla Amazonii z 2019 roku oraz nauczaniem papieża Franciszka, zwłaszcza jego głównymi dokumentami Evangelii gaudium, Laudato si’ i Fratelli tutti. Przypomniał też słowa Chrystusa, które usłyszał św. Franciszek z Asyżu: „Idź naprawić mój Kościół, który popada w ruinę” oraz to, że 13 marca 2013 roku nowy papież przyjął imię Franciszka. Według niego wybór ten wskazuje, że usłyszał to samo wezwanie, wezwanie do naprawy Kościoła, który upada, ratowania środowiska, które niszczymy, czy bratobójczej ludzkości. By pokazać, że dziś papież Franciszek wzywa Kościół na całym świecie do wyciągnięcia lekcji z synodu amazońskiego, postawił ważne pytania: Czy europejski Kościół wychodzi do ludzi i jest obecny w społeczeństwie? Czy wnosi wkład w olbrzymie zadanie edukacji młodego pokolenia? Czy Kościół praktykuje integralne nawrócenie? Czy jest gotów wyznać swe grzechy ekologiczne i dążyć do pojednania i uznania roli, jaką odgrywał w niszczeniu naszego wspólnego domu? W jakim stopniu Kościół jest samarytański? Czy rzeczywiście służy ludziom cierpiącym i umierającym z powodu osamotnienia, ubóstwa i niesprawiedliwości, co powiększyła jeszcze pandemia? Czy obecny czas charakteryzuje się odważnym zaangażowaniem, czy raczej skupieniem na sobie w odruchu zachowawczym? Czy ten Kościół wspiera dialog międzykulturowy oraz kulturę spotkania? Czy całkowicie odrzucono postawy kolonialne? Czy Kościół jest otwarty na nowe działania ekumeniczne i międzyreligijne? Czy działania Kościoła ograniczają się do spraw religijnych i doktrynalnych, czy też dotyczą również wyzwań społeczno-gospodarczych, politycznych, kulturalnych i społeczno-środowiskowych? Czy ten Kościół stara się przemyśleć struktury kościelne, formację diakonów-kandydatów do kapłaństwa i seminarzystów, docenić świeckich, zwłaszcza rolę kobiet i młodzieży, oraz wspierać powołania świeckie i odnowiony diakonat, aby stał się naprawdę synodalnym, podejmującym nowe ścieżki dialogu i rozeznawania?
Kardynał Czerny podkreślił również, że Kościół istnieje w różnych konfiguracjach i formach – poczynając od rodziny (Kościoła domowego) i lokalnej parafii, poprzez diecezje oraz różne stowarzyszenia i organizacje, po konferencje biskupie i międzynarodowe ruchy. Wszystkie one potrzebują wdrożenia procesów słuchania i współpracy. Powinny być „gotowe do spotkania i dialogu, z pokorą i otwartością na otwierające się opcje, w uległości Duchowi Świętemu, aby uczestniczyć w drodze synodalnej, czy to przemierzając wody Amazonii, czy górskie szlaki w Szwajcarii”.
Dobry przykład może inspirować do naśladowania i udzielenia sobie osobistej odpowiedzi na pytania papieża Franciszka: „Jaki świat chcemy przekazać tym, którzy będą po nas, dorastającym dzieciom? […] W jakim celu pracujemy i walczymy? Dlaczego ta ziemia nas potrzebuje?” (LS 160). I pytajmy siebie samych: czy jesteśmy w stanie zmienić swój styl życia na rzecz większej skromności, solidarności i odpowiedzialności za cały świat; usłyszeć jednocześnie „krzyk ziemi” i „krzyk ubogich” – świadomi, że ubodzy są najmniej odpowiedzialni za obecny kryzys, a są jego pierwszymi ofiarami i w Amazonii i w Polsce?
o. Stanisław Jaromi
Pełna wersja tekstu jest opublikowana w książce Kościół w dobie antropocenu (Wyd. Jedność, Kraków–Kielce 2023).